Po zatrzymaniu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, burmistrz Wrześni usłyszał zarzut o charakterze korupcyjnym i został zawieszony w obowiązkach służbowych.
Z ustaleń śledztwa wynika, że podejrzany za pośrednictwem innych osób złożył korupcyjną propozycję przedsiębiorcy, w zamian za cofnięcie wypowiedzenia umowy dzierżawy nieruchomości pod budowę biogazowni. Przedsiębiorca nie zgodził się na wręczenie „łapówki” w wysokości 200 tysięcy złotych, co skutkowało brakiem cofnięcia złożonego wcześniej oświadczenia o wypowiedzeniu umowy dzierżawy nieruchomości - przekazała Prokuratura Krajowa, w komunikacie 9 listopada.
Zatrzymany przez CBA burmistrz Wrześni odpiera zarzut prokuratury
Do sformułowanego przez prokuraturę zarzutu samorządowiec odniósł się w rozmowie z portalem wrzesnia.info.pl
- Nigdy nie żądałem od nikogo żadnej łapówki, a w szczególności w związku z budową biogazowni, co zarzuca mi prokurator - podkreślił. - Biogazownia i tak nie mogła powstać z zupełnie innych powodów.
Burmistrz Wrześni zapowiedział też, że będzie bronił dobrego imienia.
Wierzę, że niezawisły sąd uchyli te absurdalne i bezpodstawne decyzje dotyczące zawieszenia mnie w pracy. Mam zamiar walczyć do końca o swoje dobre imię i o to, aby wszystkie osoby posługujące się pomówieniami poniosły konsekwencje swoich działań. To dla mnie bardzo trudna sytuacja, bo nagle muszę tłumaczyć się z rzeczy, których nigdy nie zrobiłem - stwierdził.
Jak poinformował wrzesiński magistrat, od 6 listopada czasowo pełniącym obowiązki burmistrza jest Artur Mokracki - obecny zastępca włodarza miasta.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.