Samochód osobowy zderzył się z pociągiem na strzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Milcz (pow. chodzieski). Kierowca „osobówki”, mimo podjętej reanimacji, zmarł.
Do tragicznego wypadku doszło 13 kwietnia po godz. 14.00. Samochód marki Dacia z nieustalonych jeszcze przyczyn wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg relacji Bielsko-Biała - Ustka. Z informacji chodzieskiej policji wynika, że maszynista pociągu nie miał szans, by zatrzymać skład, doszło do zderzenia pojazdów. Do zdarzenia natychmiast zadysponowano zastępy straży pożarnej z Chodzieży, Milcza i Stróżewa, zespół ratownictwa medycznego oraz policję.
Działania zastępów straży pożarnej polegały między innymi na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i miejsca lądowania śmigłowca.
Aby można było dotrzeć do osoby poszkodowanej, uwięzionej w aucie, strażacy użyli narzędzi hydraulicznych. Udzielili kierowcy kwalifikowanej pierwszej pomocy, a następnie oddali go w ręce zespołu ratownictwa medycznego, który prowadził reanimację 35-letniego kierowcy samochodu. Ostatecznie na pomoc wezwano śmigłowiec LPR, który przetransportował mężczyznę w ciężkim stanie do szpitala w Pile. Jak informują media, nie udało się go uratować - kierowca „osobówki” zmarł.
Pociągiem podróżowało około 80-ciu osób. Nikt z pasażerów nie został poszkodowany. PKP Intercity zapewnił dla podróżnych transport zastępczy.
Na przejeździe kolejowym policja prowadziła czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia, ruch na tej trasie Poznań – Piła był wstrzymany przez kilka godzin - został przywrócony około godziny 19.00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.