Chilijscy naukowcy przeprowadzili badania dotyczące kolejnego wariantu koronawirusa - „Lambda”. Wariant został tak nazwany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) w czerwcu, a sama odmiana została wykryta u mężczyzny, który w kwietniu przebywał w Nowej Południowej Walii. Następnie wariant rozprzestrzenił się do 29 krajów.
"Lambda" - czym się różni od pozostałych wariantów?
Oficjalnych wariantów SARS-Co V-2 na liście Światowej Organizacji Zdrowia jest 11. Wszystkie odmiany różnią się od siebie mutacjami w białkach kolców.
Niepokojącymi wariantami na chwilę obecną jest Alfa, Beta, Gamma oraz Delta.
Wariant "Lambda" - powinniśmy się bać?
Badania wykazują, że ten wariant może być bardziej zakaźny i trudniejszy do zwalczania za pomocą dostępnych obecnie szczepionek. W Peru odmiana „Lambda” stanowiła w kwietniu i maja ponad 80% przypadków koronawirusa. Wysoki odsetek przypadków zachorowań tym wariantem odnotowano również w Argentynie oraz Ekwadorze.
Badanie nie uzyskało jeszcze recenzji naukowej. Australijski portal News zaznacza, że może to być dopiero początek problemów z tym wariantem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.