- Czterech przyjaciół z Wielkopolski przemierzy Polskę kajakami, by pomóc Ninie i Mai
- Akcja "Polska wszerz" w szczytnym celu
- Maja Kujawa ma łącznie u stóp tylko cztery paluszki
- Nina Kozanecka walczy z licznymi chorobami i wciąż nie potrafi chodzić
- Ruszyła zbiórka na leczenie i rehabilitację Niny oraz Mai!
Przepłynięcie Polski wszerz ma zająć około trzy tygodnie. Cała akcja będzie relacjonowana w mediach społecznościowych - na facebooku i instagramie. Naszym celem jest zebranie kwoty 40 tys. zł, która ma wspomóc rodziny Mai i Ninki w sfinansowaniu leczenia i rehabilitacji. Każda złotówka to również doping i motywacja dla nas, by dać radę i dopłynąć do Kostrzyna nad Odrą - mówi Adam Nawrot, uczestnik wyprawy.
Czterech przyjaciół z Wielkopolski przemierzy Polskę kajakami, by pomóc Ninie i Mai
Adam Nawrot (oficer policji), Andrzej Klimczak (przedsiębiorca - mistrz cateringu), Marek Śmigaj (radca prawny) i Jacek Gmerek (Powiatowy Lekarz Weterynarii) to grupa przyjaciół, których łączy zamiłowanie do kajakarstwa.
Jesteśmy czwórką “dziadków”, którzy poczuli potrzebę, by dokonać czegoś znaczącego. W związku z tym, że naszą pasją są spływy kajakowe, postanowiliśmy podjąć próbę przepłynięcia Polski wszerz. Z czasem zrodziło się jednak wiele wątpliwości, czy damy radę, jak zorganizować tak długą wyprawę. W końcu, gdy już część z nas chciała zrezygnować, padło pytanie Adama: “A gdyby tak płynąć dla kogoś?” - relacjonuje Marek Śmigaj, prawnik i miłośnik spływów kajakowych. - Motywacja wróciła, bo wyprawę postanowiliśmy dedykować dwóm dziewczynkom, których codzienność to szpitale i żmudna rehabilitacja. Ten spływ ma być pretekstem do zbiórki na pomoc Nince i Mai - dodaje.
Fot. Polska wszerz - kajakiem dla Niny i Mai / Profil na FB
Kajakarzom podczas wyprawy będzie towarzyszył pies Wentyl, pupil Marka - jednego z uczestników spływu.
Akcja "Polska wszerz" w szczytnym celu
Akcja "Polska wszerz" została zorganizowana, aby wesprzeć dziewczynki walczące o zdrowie i sprawność. Choć cierpią na różne schorzenia, ich leczenie wymaga podobnych działań: intensywnej rehabilitacji, kosztownych wizyt u specjalistów, pobytów w szpitalach i skomplikowanych operacji.
Rehabilitacja i leczenie to tak naprawdę niekończące się potrzeby, bo zarówno Maja, jak i Nina muszą mieć odpowiednie wsparcie specjalistów - najprawdopodobniej do końca życia - mówi mama Niny - Natalia Kozanecka.
Pomimo wszystkich trudności, dziewczynki codziennie walczą o swoją sprawność i samodzielność. Wytrwale ćwiczą podczas wielu godzin rehabilitacji, dzielnie znoszą kolejne pobyty w szpitalach i wizyty u specjalistów.
Maja Kujawa ma łącznie u stóp tylko cztery paluszki
Maja Kujawa urodziła się z bardzo rzadką chorobą, zwaną hemimelią strzałkową, która spowodowała niepełny rozwój jej nóg. Na jednej stopie ma jeden palec, a na drugiej trzy, oraz brakuje jej kości strzałkowych. W Polsce proponowano jej amputację.
Cudem uniknęła amputacji, dzięki dr Paley z Florydy. Dziś ma za sobą już pierwsze kroki. To jednak nie koniec - przed nami operacje, kosztowne leczenie i rehabilitacja - podkreśla mama Mai, Danuta Kujawa.
Nina Kozanecka walczy z licznymi chorobami i wciąż nie potrafi chodzić
Nina Kozanecka, druga z dziewczynek, cierpi na Mózgowe Porażenie Dziecięce oraz wrodzoną wadę kręgosłupa. Dodatkowo boryka się z zaburzeniami integracji sensorycznej i problemami ze wzrokiem. Pomimo że ma już siedem lat, wciąż nie potrafi samodzielnie chodzić.
Rehabilitacja sprawia, że widzimy postępy i to nas motywuje do dalszych działań. Wierzymy mocno w to, że Nina w przyszłości będzie samodzielna, jednak cały czas potrzebuje wsparcia wielu specjalistów - mówi Natalia Kozanecka.
Ruszyła zbiórka na leczenie i rehabilitację Niny oraz Mai!
Dziewczynki i uczestników wyprawy można lepiej poznać dzięki relacjom w mediach społecznościowych. Ruszyła już zbiórka funduszy na leczenie i rehabilitację Niny i Mai, gdzie każdy może wesprzeć finansowo i dopingować kajakarzy.
Będziemy wdzięczni za każdy grosik, by wesprzeć nasze dzielne dziewczyny! No i cudownych kajakarzy, którzy właśnie dla nas postanowili na tak piękną akcję - piszą w mediach społecznościowych rodzice dziewczynek.
PRZECZYTAJ TAKŻE: 600 kilometrów na składaku Wigry 2. Pracownik średzkiej komendy policji podejmuje wyzwanie dla Leosia
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.