We wtorkowy wieczór policjanci z posterunku w Przemęcie zwrócili uwagę na jadącego ul. Powstańców Wielkopolskich kierowcę renault scenica.
Kierujący samochodem mężczyzna na widok policyjnego radiowozu wyraźnie przyspieszył. Policjanci podejrzewając, że zachowanie kierowcy jest nieprzypadkowe pojechali za nim i przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych nakazali mu zatrzymanie do kontroli - relacjonuje Wojciech Adamczyk, oficer prasowy komendy w Wolsztynie.
Mężczyzna się nie zatrzymał. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. Kierowca próbował zgubić policjantów, ale to mu się nie udało.
Mundurowi dogonili go i zmusili do zatrzymania. Pomimo unieruchomienia auta i braku możliwości ucieczki kierowca nadal próbował uniknąć spotkania ze stróżami prawa. Nie reagował na wezwanie do opuszczenia pojazdu, a trzymając drzwi od wewnątrz uniemożliwiał ich otwarcie przez policjantów. Determinacji starczyło mu na krótki moment, po którym mundurowi otwarli drzwi i obezwładnili go - dodaje oficer prasowy.
Kierowcą renault był 44-letni mieszkaniec Moch.
Mężczyzna tłumaczył, że nie zatrzymał się do kontroli, ponieważ nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi, a ponadto przed jazdą pił alkohol. Wyjaśnienia te zostały potwierdzone przez policjantów, którzy sprawdzili kierowcę w systemach informatycznych. Badanie alkotestem wykazało, że w organizmie mężczyzny znajdowało się 2,87 promila alkoholu. Dodatkowo okazało się, że auto nie posiada ważnych badań technicznych, co przełożyło się na zatrzymanie dowodu rejestracyjnego pojazdu - podkreśla Wojciech Adamczyk.
Za jazdę pod wpływem alkoholu i niezatrzymanie się do kontroli drogowej 44-latek będzie odpowiadał przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia.