reklama

Odliczamy do BANGARANG!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum organizatorów

Odliczamy do BANGARANG! - Zdjęcie główne

Czas na druga odsłonę festiwalu Bangarang | foto Archiwum organizatorów

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Do rozpoczęcia jednej z ciekawszych imprez muzycznych tego lata w powiecie zostały niecałe 3 dni. Licznik na oficjalnej stronie festiwalu pokazuje 2 dni, 22 godziny i 2 minuty... Będą takie legendy muzyki jak CETI, Moyra, Transgresja czy wreszcie Alians. Animacje dla dzieci i dorosłych, Pyszne jedzenie. I nieskrępowane poczucie wolności. Wszyscy ruszamy do niewielkiej wsi w gm . Krobia.
reklama

Już za kilka dni, w najbliższy weekend 2 i 3 lipca będzie miała miejsce kolejna edycja festiwalu Bangarang Festival! Druga impreza pod tym tytułem odbędzie się w Chwałkowie, w gminie Krobia. Wydarzenie organizowane jest przez stowarzyszenie Dżentelmeni Metalu.

-  Nazwa Stowarzyszenia wywiodła się z tytułu jednej z utwórów Nocnego Kochanka - tłumaczy Łukasz Wojtkowiak, jeden z założycieli. - Potem zrobiło się poważniej, mamy statut, jesteśmy w KRSie, piszemy projekty. Sama nazwa „Stowarzyszenie” jest narazie na wyrost, bo działamy od 2 lat a od 1,5 roku wszystkie działania są niestety zablokowane. Festiwal ma być zwieńczniem działań stowarzyszenia.

Bangarang miał się odbyć w Potarzycy, ale udało im się zdobyć fajną "miejscówkę", 6 ha łąkę w Chwałkowie (obie wsie w gm. Krobia – przyp. redakcji). Mają nadzieję, że miejscowa społeczność przyjmie tę półprywatną imprezę ze zrozumieniem i sympatią. Nawet licząc 15 mkw na osobę, miejsce to mogło by pomieścić 4000 gości, ale skupiają się na mniejszej liczbie. Lokalizacja jest dogodna, bo bezpośrednio za wioską, do najbliższego sklepu jest 1 km, po chodnikach a najbliższe mieszkalne budynki odsunięte są o 200 m.

- Ponawiamy plan zeszłoroczny, który z wiadomych powodów (pandemia – przyp. red) nie wypalił - mówi organizator imprezy. - Wtedy miała być to impreza masowa, ale teraz czasy się zmieniły i z wielu względów łatwiej jest nam skupić sie na mniejszym, kameralnym spędzie. Ludzie są wygłodniali czegokolwiek, muzyki, spotkań, interrakcji. 

 

Bangarang. Jak powstał festiwal? 

Twórca imprezy opowiada, że zachciało mu się zorganizować koncert na swoim podwórku i wraz z przyjacielem - jednym z pierwszych założycieli Dżentelmenów metalu doszli do wniosku, że skoro za domem mają jakieś zaplecze, salę w Potarzycy to czemu by nie rozkręcić czegoś większego. Z 2 zespołów zrobiły sie 4, potem 5. Mają za soba wielu fajnych ludzi, którzy zaangażowali się w stowarzyszenie i imprezę. To po prostu kumple ze Stowarzyszenia, każdy ma inne fukcje, jedni bardziej merytorycznie, drudzy technicznie -  w sumie jest ich dziesiątka. 

Tym razem doadatkowo pomaga im przyjaciel z Poznania Krzysiek oraz najnowszy nabytek - Dawid, który zapalił się niesamowicie do działania. Mają wsparcie rodzin i przyjaciół,  między innymi mama dwóch z założycieli, znana jako Duśka z „Duśkowe Animacje”, która zadziała na festiwalu aby publiczność miała co robić w oczekiwaniu na koncerty.

 

 

Bangarang. Ten festiwal wykreowała wyobraźnia.

- Jesteśmy festiwalowiczami i sami wiemy, jak to ma wyglądać - śmieje się Łukasz. Każdy ma się tu rodzinnie i przyjacielsko czuć. Stąd w formularzu zgłoszeniowym 3 opcje: solo, kilka osób i rodziny z dziećmi - z wejściem na 1 lub 2 dni.

W ostatnie przygotowania przed otwarciem bram festiwalu zaangażowali sie muzycy, technicy, przyjaciele, ich rodziny. Zwerbowali też poprzez Facebook pełnoletnich wolnotariuszy bo potrzebują wielu ludzi dobrej woli, by ogarnąć to szaleństwo. Każdy z tej ekipy otrzyma identyfikator,  aby było wiadomo do kogo zwrocic się o pomoc.

Nad imprezą będzie czuwać profesjonalna firma ochroniarska. Zabezpieczenie medyczne również będzie, karetka na miejscu. Wolnotariusze przeszkoleni są z udzielania pierwszej pomocy. Pole namiotowe jest bezpłatne dla uczestników festiwalu, zapewniono toi-toie i umywalki z wodą . Wyżywienie zapewni gastronomia namiotowa, będą rozstawione stoły. Organizatorzy zadbali o dobre jedzenie, również wegetariańskie. Będą stoiska muzyczne, z gadżetami itd.

 - Wzorujemy się na najlepszych i największych festiwalach, np. Przystanek Woodstock. Ma być tak samo pozytywnie ale w skali mikro, do 1000 ludzi. Chcemy wrócić do korzeni, do idei imprezy, na której spotykają się ludzie dla muzyki, dla atmosfery, dla stworzenia klimatu wolności - dodał członek stowarzyszenia.

 

Jeszcze można się zarejestrować na stronie festiwalu, choć lepiej nie czekać na ostatnia chwilę bo ilość miejsc jest ograniczona.  

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu gostynska.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama