Wielkopolska. Krotoszyńscy i ostrowscy policjanci eskortowali niemowlę, które połknęło agrafkę.
St. sierż. Paweł Szczypior i sierż. sztab. Janusz Szulc – policjanci z ruchu drogowego krotoszyńskiej policji oraz sierż. sztab. Maciej Karasiński i sierż. sztab. Bartłomiej Kolenda – dzielnicowi z Ostrowa Wlkp. eskortowali 6-miesięcznego Kubusia, który połknął agrafkę do placówki medycznej - informuje portal krotoszynska.pl [KLIK]
Niestety, przed Biadkami Kubuś poczuł się gorzej. Dlatego też ojciec dziecka - widząc przy drodze policyjny patrol - poprosił o pomoc w szybkim dotarciu do szpitala.
- Starszy sierżant Paweł Szczypior i sierżant sztabowy Janusz Szulc – policjanci z ruchu drogowego krotoszyńskiej policji pełnili służbę na drodze krajowej nr 36 w Biadkach. Podjechali do nich rodzice 6-miesięcznego dziecka. Tata chłopca opuścił szybę i poprosił policjantów o pomoc w szybkim dotarciu do szpitala w Ostrowie, gdyż chłopiec połknął agrafkę i krztusił się. Z tyłu auta siedziała matka z dzieckiem na rękach. Chłopiec głośno płakał. Policjanci nie zastanawiając się zaproponowali eskortę. Wsiedli w radiowóz i – używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych – eskortowali samochód rodziców do Ostrowa Wlkp. – mówi Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji.
W samym Ostrowie Wlkp. eskortę przejęli lokalni policjanci.
- Dzielnicowi, sierż. sztab. Maciej Karasiński i sierż. sztab. Bartłomiej Kolenda wiedzieli, że liczy się każda minuta. Mundurowi włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe w radiowozie i zapewnili bezpieczny pilotaż pojazdu do szpitala. Po przyjeździe na miejsce, chłopiec, który najprawdopodobniej połknął agrafkę został przekazany personelowi medycznemu, który udzielił mu specjalistycznej pomocy - relacjonuje Małgorzata Łusiak, rzecznik prasowy ostrowskiej policji.