Wyższe mandaty i uzależnienie wysokości OC od niektórych wykroczeń. Do tego konfiskata auta – jeśli pojedziesz po pijaku. Planowane zaostrzenie przepisów ma być „batem” na piratów i wsiadających za kółko pod wpływem alkoholu.
Piraci i prowadzący pojazdy pod wpływem alkoholu – to zmora naszych dróg. Ci pierwsi potrafią jechać w terenie zabudowanym nawet 120 km/h. To zabójcza prędkość. Zagraża pieszym, rowerzystom i innym kierowcom. Przy takim rozpędzie wystarczy dziura w jezdni. A gdyby na drogę wybiegło np. dziecko – tragedia murowana.
Przybywa piratów
Niestety - niewiele dały wprowadzone już pięć lat temu przepisy, które miały być straszakiem dla amatorów szybkiej jazdy. Dziś przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym wiąże się z utratą prawa jazdy na trzy miesiące. Jeśli kierowca prowadzi samochód mimo zakazu, okres zatrzymania dokumentu wzrasta do 6 miesięcy. Może też narazić się na cofnięcie uprawnienia do kierowania pojazdami – i stanąć przed koniecznością zdania powtórnego egzaminu.
To nic nie daje
To wszystko jednak tylko na początku odstraszało piratów. Teraz coraz więcej użytkowników czterech kółek rażąco lekceważy obowiązujące prawo. W gronie tym są młodzi i starsi, kierowcy z doświadczeniem, i ci co dopiero prawo jazdy odebrali. Są politycy, samorządowcy i tzw. zwykli Kowalscy.
– Niektórzy siadając za kierownicą zapominają o obowiązujących przepisach. I narażają w ten sposób nie tylko siebie czy jadących z nimi pasażerów, ale również osoby obce, szczególnie pieszych czy rowerzystów. Gdy dojdzie do tragedii, będzie za późno na refleksję – mówi st. asp. Monika Kołaska, rzecznik prasowy KPP w Pleszewie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.