W ciągu pięciu ostatnich lat w Polsce liczba pacjentów poniżej 18. roku życia leczonych na depresję wzrosła o sto procent - z 12 tys. do ponad 25 tys. osób. W zatrważającym tempie rosną również dane dotyczące samobójstw. Dlaczego tak się dzieje?
Stopniowy wzrost nasilenia objawów depresji u dzieci i młodzieży obserwowany jest od początku XXI wieku (a w szczególności od około 10-15 lat) w badaniach prowadzonych w wielu krajach świata. Ta sytuacja pogłębiła się jeszcze bardziej w trakcie pandemii COVID-19. Dzieci i nastolatkowie doświadczali wielowymiarowego stresu związanego z dużymi zmianami w codziennym funkcjonowaniu, nauką zdalną i ograniczonymi kontaktami społecznymi, zagrożeniami dla zdrowia i życia własnego oraz najbliższych. Potem nadeszły kolejne kryzysy – wojna w Ukrainie, pogarszająca się sytuacja gospodarcza i finansowa – które generują wyzwania i zagrożenia dla młodych ludzi i ich rodzin.
To zbyt duże obciążenia dla młodych ludzi?
Większość dzieci i nastolatków miała na tyle dużo zasobów wewnętrznych (np. dobrze rozwinięte zdolności do regulacji emocji) i zewnętrznych (np. pozytywne relacje rodzinne, sieć wsparcia społecznego), aby dobrze poradzić sobie z tymi wyzwaniami i stresorami. Jednak dla części okazały się zbyt obciążające i przekraczające dostępne zasoby, a w efekcie – doprowadzające do klinicznych objawów depresji lub innych problemów ze zdrowiem psychicznym.
Jednak wzrost liczby młodych ludzi z objawami depresji był widoczny już przed pandemią. Z jakich powodów?
Powodów jest wiele. Jednym z nich jest znaczący wzrost czasu spędzanego przed ekranami m.in. w celu korzystania z gier komputerowych i mediów społecznościowych. Z jednej strony wiążę się to z wieloma pozytywami i nowymi możliwościami, np. rozwojem zainteresowań i umiejętności, nawiązywaniem nowych relacji. Z drugiej strony, stanowi jednak poważne zagrożenie dla zdrowia psychicznego, idzie w parze z zakłóceniami snu, ograniczeniem aktywności fizycznej i kontaktów społecznych na żywo, tworzy ryzyko doznawania przemocy w sieci. Kolejnym zagrożeniem dla zdrowia psychicznego młodych ludzi są coraz wyższe oczekiwania i presja ze strony rodziców i nauczycieli na osiągnięcia. Nasilają się również problemy ze zdrowym trybem życia - żywieniem, aktywnością fizyczną, higieną snu.
Ta ostatnia często jest niedoceniania.
A jest kluczowa dla dobrostanu człowieka w ogóle. W ostatnich 10-15 latach równolegle ze wzrostem nasilenia objawów depresji następował też wzrost pogorszenia jakości i zmniejszenie średniej długości snu u dzieci i młodzieży. Ta korelacja jest bardzo silna. Pogorszenie jakości snu negatywnie oddziałuje na nastrój, co z kolei może zwrotnie prowadzić do jeszcze większych zakłóceń snu.
Specjaliści wskazują, że to dziewczynki są bardziej narażone na wystąpienie depresji. Dlaczego?
Przyczyny wciąż są badanie, ale wydaje się, że ma to związek m.in. z intensywnymi zmianami hormonalnymi w wieku nastoletnim, zwiększoną w czasie dojrzewania wrażliwością na stresory wynikające z relacji rówieśniczych i rodzinnych, presją idealnego obrazu kobiecego ciała, a także tendencją dziewcząt do uwewnętrzniania negatywnych emocji, a nie wyrażania ich otwarcie na zewnątrz.
Jakie są najczęstsze przyczyny depresji u dzieci i młodzieży w ogóle?
Na wystąpienie depresji wpływa interakcja wielu czynników genetycznych, neurobiologicznych i środowiskowych. Wśród tych ostatnich najczęściej pojawiają się: doświadczenie stresujących wydarzeń (np. śmierci czy choroby bliskiej osoby, rozwodu rodziców), negatywne relacje rodzinne (np. duże nasilenie konfliktów, brak poczucia bezpieczeństwa i bliskości, przemoc), trudności w szkole (np. problemy w nauce czy trudne relacje z rówieśnikami i nauczycielami).
Rodzina i szkoła wymieniane są najczęściej jako depresyjne punkty zapalne. Jakie błędy popełniają dorośli w kontaktach z dziećmi i młodzieżą?
Częstym błędem jest zbyt mała dbałość o bliskie relacje - zarówno te rodzica z dzieckiem, jak i te z osobami spoza rodziny, dzięki którym powstaje sieć wsparcia społecznego. Tymczasem pozytywne, bliskie relacje są jednymi z najważniejszych zasobów dzieci, stanowią ochronę dla ich zdrowia psychicznego. Wydaje się, że rodzice i nauczyciele często za bardzo koncentrują się na edukacji, a zbyt mało uwagi zwracają na zadbanie o podstawowe potrzeby młodych, jak potrzeba bliskości, akceptacji, bezpieczeństwa oraz zdrowy tryb życia. Ten ostatni bywa bagatelizowany, a jest istotnym elementem stabilności psychicznej. Ponadto, często rodzice i nauczyciele nie dają dzieciom przestrzeni na swobodne wyrażanie trudnych emocji, np. smutku, złości, lęku, wstydu. Od pokoleń mamy zakodowaną presję na bycie grzecznym, posłusznym, dzielnym. W tym wzorcu nie pozwala się okazywać negatywnych emocji, choć wszyscy je przecież przeżywamy.
Jakie są najczęstsze objawy depresji u młodych ludzi?
Wśród najczęstszych wskazuje się smutek, przygnębienie, irytację, złość, poczucie winy i bezwartościowości. Dzieci mogą często płakać lub mieć napady złości. Nastolatkowie mogą wykazywać apatię i brak zainteresowania otaczającym światem. Innymi objawami są trudności z koncentracją, zapamiętywaniem, przetwarzaniem informacji oraz utrata zainteresowania ulubionymi aktywnościami i kontaktami z rówieśnikami. Niepokoić powinny również problemy z jedzeniem i zakłócenia snu. Bardzo niepokojącym objawem depresji są myśli samobójcze.
Czy depresja zawsze doprowadza do myśli samobójczych?
Nie zawsze, ale często. Częściej u nastolatków niż dzieci. Chociaż jest to bardzo rzadkie, myśli samobójcze mogą mieć nawet dzieci, które jeszcze w pełni nie rozumieją, co oznacza samobójstwo i jego nieodwracalność. W zależności od wieku dziecka, jego indywidualnych doświadczeń i rozwoju emocjonalnego, myśli samobójcze przybierają różne formy. Niektóre dzieci wyrażają chęć "odejścia", "zostania samym", mówią o braku sensu życia, podczas gdy inne mówią o konkretnych sposobach popełnienia samobójstwa. Niezależnie od formy, myśli samobójcze u dzieci i nastolatków wymagają pilnej interwencji. Bliscy powinni pilnie skontaktować się z lekarzem psychiatrą. W przypadku stanów nagłych mogą udać się z dzieckiem na ostry dyżur psychiatryczny.
Co robić, gdy objawy są mniej oczywiste, ale zachowanie dziecka zaczyna nas niepokoić? Jak i gdzie szukać pomocy?
Gdy obserwujemy u dziecka utrzymujące się i nawracające przygnębienie, apatię, poczucie bezwartościowości albo braku sensu życia, problemy ze snem i jedzeniem, trudności w koncentracji, powinniśmy od razu skorzystać ze specjalistyczne pomocy psychologa lub psychiatry. Niestety, rodzice czasem odkładają decyzję o takiej wizycie, czekając na bardziej nasilone objawy. To błąd. Podobnie jak lekceważenie wskazówek specjalistów. Bliscy powinni być bardzo zaangażowani w działania terapeutyczne. A jeśli nastolatek odmawia podjęcia psychoterapii, mogą sami poszukiwać wsparcia w postaci psychoterapii, konsultacji, warsztatów dla dorosłych.
Tyle że na bezpłatną (w ramach kontraktu z NFZ-em) wizytę u psychologa czy psychiatry czeka się obecnie miesiącami, a nawet latami.
To poważny problem. Liczba psychiatrów i psychoterapeutów dziecięcych oraz rodzinnych jest zdecydowanie zbyt mała w stosunku do potrzeb. Tym bardziej ważne jest reagowanie na wcześniejszych etapach objawów depresji, kiedy problemy nie są jeszcze bardzo nasilone. Ochroną przed depresją może okazać się także podejmowanie różnych działań prewencyjnych - budowanie różnorodnych zasobów (np. bliskich relacji, przestrzeni na okazywanie emocji), które chronią dzieci i rodziny przed wystąpieniem problemów ze zdrowiem psychicznym.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.