To jest praca, która nigdy się nie kończy
Starostami tegorocznych dożynek powiatowych na Świętej Górze byli Daria i Błażej Sikora z Żychlewa (powiat gostyński), którzy podczas mszy świętej dożynkowej przynieśli chleb poświęcenia chleb.Para prowadzi ponad 50-hektarowe gospodarstwo rolne wielokierunkowe: zajmują się zarówno produkcją mleka, jak i hodują opasy oraz trzodę chlewną. Dlatego dobrze wiedzą, jak wygląda codzienność w polskim rolnictwie i są w stanie odpowiedzieć na pytanie: czy rolnicy mają za co dziękować podczas tegorocznych dożynek powiatowych na Świętej Górze?
- Przede wszystkim za pogodę, że ominęły nas jakiekolwiek kataklizmy, nawałnice a plony był na bardzo na wysokim poziomie - przyznają Daria i Błażej Sikora.
Również zdaniem starosty gostyńskiego jest się z czego cieszyć podczas powiatowego święta plonów.
- My dziękujemy za rolników, którzy co roku tak tłumnie przybywają na Świętą Górą i stanowią o sile gospodarki powiatu gostyńskiego, bo przypomnę, że jesteśmy powiatem typowo rolniczym. Chodzi nie tylko o tych ludzi, którzy na roli pracują, ale także o producentów, przetwórców, rzemieślników - to jest olbrzymi potencjał, który zawsze w naszym regionie był na wysokim poziomie i nadal na jest. (...) Dożynki to taki czas, kiedy pustoszeją pola, ale praca w rolnictwie nigdy się nie kończy. To jest wyjątkowo trudne i mozolne zajęcie. Jednak dożynki są wpisane w tradycję, są pięknym zwyczajem, który w powiecie gostyńskim dobrze się przyjął, co widać po tysiącach osób, które mimo upału zechciały przybyć na Świętą Górą, żeby wspólnie się bawić - mówił Robert Marcinkowski.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby OBEJRZEĆ GALERIĘ
Wieniec wyraża wdzięczność za zbiory
W czasie mszy dożynkowej poświęcono także: miód od lokalnych pszczelarzy oraz pochodzący ze świętogórskiej pasieki, ziarno przyniesione przez rolników, które zostało pobłogosławione na zasiew, zaczyn od gostyńskich piekarzy oraz nowe lekcjonarze jako dar dla kaplicy szpitalnej w Gostyniu. Na koniec młodzież z klasztornego Duszpasterstwa "Strych" przyniosła dary ofiarne: chleb i wino oraz wodę.Nie mogło także zabraknąć tradycyjnego dzielenia się pokarmem z uczestnikami powiatowych dożynek oraz ośpiewania wieńca, który to zaszczyt w tym roku przypadł Kapeli "Borkowiacy" obchodzącej 50-lecie swojego istnienia.
- Winiec dożynkowy jest symbolem plonów, które rodzi ziemia i z których człowiek może korzystać. Wyraża także wdzięczność za rok zbiorów. Zgodnie z tradycją uosabia urodzaj i dostatek. Stąd też obok zbóż w wieniec wplatano owoce i warzywa. Powstaje z ostatnich kłosów zbóż, które rolnicy zbierają kończąc żniwa - przypominała zwyczaj plecenia wieńca prowadząca festyn dożynkowy Joanna Jakubiak.
Dziczyzna za złotówkę dla Gabrysi
Jeżeli mowa o"urodzaju i dostatku", to tych podczas dożynek powiatowych na Świętej Górze nie brakowało ze wszech miar.Przykładem może być choćby liczba posiłków wydana przez Fabrykę Obfitości za symboliczną złotówkę, a najczęściej dużo więcej wrzucone do puszki na leczenie Gabrysi Rucińskiej z Gostynia chorującej na Zespół Jouberta - LINK do zbiórki TUTAJ.
Patelnia mieszcząca około 400 kilogramów składników, czyli około 2000 porcji kryła w tym roku wyjątkową potrawę.
- Przygotowujemy gulasz z dziczyzny dzięki wsparciu Koła Łowieckiego Nr 19 "Jeleń" z Piasków. Jest marchewka, papryka, grzyby leśne, pomidory, czerwone wino. Dziś jest zapełniona w jednej czwartej, więc myślę, że spokojnie około 500 porcji wydamy - mówił Kacper Konarczak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.