Ogień zajął najpierw las w Orlinie, potem rozprzestrzenił się na pobliskie wioski - Studziankę i Łazińsk. Strażakom pracy nie ułatwiała pogoda.
Rocznica pożaru w Orlinie. Wszyscy zapamiętali pożogę
Panujące w tym czasie warunki - duże upały i silny wiatr spowodowały, że ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Pomimo prób oborania ogniska, pożar nabierał mocy, przedostał się w korony drzew i wierzchołkami przeniósł przez drogę powiatową Orlina - Zagórów - przypominają druhowie z OSP Białobłoty.
W akcję ratowniczą zaangażowano 600 strażaków ze 150 jednostek z ówczesnych województw kaliskiego i konińskiego oraz pomocników ze Szkoły Chorążych w Poznaniu. Uczestniczyło w niej również wojsko i policja. Niezbędne okazały się też samoloty gaśnicze i helikoptery. Pożar rozpoczął się 3 czerwca 1992 r.
Wielki pożar w Orlinie. SPłonęło 760 ha lasów
- Słup dymu był widoczny z kilkudziesięciu kilometrów - wspomina świadek wydarzeń na profilu OSP Białoboty na Facebooku.
Pożar pamięta dobrze Leszek Rajs, twórca Pleszewskiego Muzeum Pożarnictwa.
- Był to mój pierwszy pożar, nazywany wielkim - kubatura gaszonej powierzchni była bowiem bardzo duża - wspominał po latach w rozmowie z "Życiem Pleszewa".
Pożoga trwała w sumie 10 dni. Ogień strawił ponad 760 hektarów lasów. Spłonął jeden budynek mieszkalny w Studziance.
Byliście świadkami tamtych wydarzeń? Może znacie je z opowieści?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.