Wielkopolska. Komenda Powiatowa Policji w Wolsztynie. Zapłakana kobieta zadzwoniła na policję, bo nie potrafiła włączyć telewizora.
W piątek (2 października) dyżurny wolsztyńskiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży telewizora. Zapłakana mieszkanka Kopanicy (powiat wolsztyński) zgłosiła, że ma problemy kardiologiczne i ktoś ukradł jej telewizor.
Niestety kobieta nie chciała przekazać operatorowi swojego dokładnego adresu. Policjanci ustalili, gdzie mieszka zgłaszająca i ruszyli z pomocą. Okazało się, że rzeczywistość znacznie odbiegała od zgłoszenia kobiety.
Po wejściu do domu mieszkanki Kopanicy, policjanci zauważyli leżący na stoliku telewizor - sprzęt leżał ekranem w dół i był odłączony od zasilania. Okazało się. że kobieta jest również pod wpływem alkoholu.
- W rozmowie z policjantami przyznała, że do żadnej kradzieży nie doszło i zażądała uruchomienia telewizora, czego sama nie potrafiła zrobić. W tych okolicznościach okazało się, że kradzież telewizora, jak również kłopoty kardiologiczne były fikcją - relacjonuje oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie.
Kobiecie za bezpodstawne wezwanie policji grozi grzywna.