Wielkopolska. Tragiczny finał poszukiwań 30-latka z Jarocina. Mężczyzna nie żyje.
Dwa dni trwały poszukiwania 30-latka z Jarocina. Mężczyzna wyszedł z domu w poniedziałek wieczorem. We wtorek rano rozpoczęły się jego poszukiwania. W akcji uczestniczyli policjanci, strażacy i Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza Szukamy i Ratujemy z Ostrowa Wielkopolskiego. Ratownicy przeczesywali lasy. W poszukiwaniach brała udział również rodzina i znajomi mężczyzny.
We wtorek wieczorem przerwano poszukiwania. Działania wznowiono wczoraj (środa, 13 stycznia).
Niestety z miejsca akcji napłynęły smutne informacje. Zwłoki mężczyzny znaleziono na terenie byłej fabryki mebli w Jarocinie.
- Na miejscu pracują policjanci, prokurator. Będziemy ustalać, w jaki sposób doszło do śmierci mężczyzny – informuje asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
- Nasze dwudniowe działania trwały łącznie 22 godziny a zaangażowane w nie były siły i środki Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, Policji oraz Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej Szukamy i Ratujemy - napisali ratownicy SiR w mediach społecznościowych.
Ciało mężczyzny znaleziono niedaleko nieczynnej kotłowni wykorzystywanej wcześniej między innymi przez Jarocińskie Fabryki Mebli.
- Warunki pogodowe nie sprzyjały poszukiwaniom, praca w marznącym deszczu i śniegu nie należała do łatwych mimo to zaangażowani w poszukiwania skrupulatnie sprawdzali wyznaczone miejsca. Jednocześnie poza przeszukiwaniem terenu prowadzone były działania operacyjne, sprawdzanie monitoringu, oraz analiza napływających informacji od świadków - czytamy w informacji Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej Szukamy i Ratujemy.
Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna popełnił samobójstwo. Policja nie potwierdza wersji, że rzucił się z komina nieczynnej kotłowni.