Wielkopolska. Zgłoszenie dotyczyło mężczyzny z Małgowa (gm. Pogorzela). Miał dobijać się do mieszkania i grozić nożem sąsiadowi. Czy ktoś został pokrzywdzony?
Gostyńscy policjanci zostali wezwani na interwencję do gminy Pogorzela 14 kwietnia, po godz. 22.00. Jeden z mieszkańców Małgowa alarmował, że jego brat jest nietrzeźwy, a poza tym dobija się do drzwi sąsiada i w ręku trzyma nóż.
Stróże prawa udali się na miejsce, ale zastali tam zgłaszającego, jego brata, który miał się awanturować oraz sąsiada, do którego drzwi miał się dobijać - czytamy na portalu gostynska.pl.
- Przy policjantach pijany mężczyzna zachowywał się już bardzo spokojnie, był wyciszony, wykonywał polecenia funkcjonariuszy. Noża też nie miał już przy sobie, gdyż został mu wcześniej odebrany - relacjonuje Sebastian Myszkiewicz, oficer prasowy KPP w Gostyniu.
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy KPP w Gostyniu wynika, że delikwent nikomu nie groził użyciem noża, śmiercią, okaleczeniem. Owszem, dobijał się do sąsiada. Dlaczego? Mieszkał u niego przez pewien czas, a dzień wcześniej sąsiad wyprosił go z mieszkania z uwagi na to, że mężczyzna nadużywał alkoholu.
- Kiedy sobie popił, najprawdopodobniej zapomniał, że został wyproszony. Podczas zdarzenia nikt nie ucierpiał, do nikogo nie były kierowane groźby. A pijany mężczyzna odpowie przed sądem za zakłócanie ciszy nocnej - dodaje Sebastian Myszkiewicz.
Policja zamierza skierować do sądu wniosek o ukaranie delikwenta z art. 54 Kodeksu Wykroczeń [Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany].
Poza tym mężczyzna złamał rozporządzenie związane z ograniczeniem przemieszczania się w stanie epidemii, o czym zostanie powiadomiony sanepid. Za nieodpowiedzialne postępowanie może otrzymać karę administracyjną w wysokości od 5 000 do 30 000 zł.