Wielkopolska. Policja Wielkopolska. Poznań. Tragedia w Koszalinie. Pożar w escape roomie. Nie żyje pięć gimnazjalistek.
O tragedii, do której doszło w piątek (4 stycznia) w jednym z escape room'ów w Koszalnie piszą portale w całym kraju. Od zatrucia czadem zginęło pięć dziewczynek w wieku 15 lat, które były zamknięte w pokoju bez wyjścia.
Policja zaczęła przesłuchania od osoby, na którą była zarejestrowana działalność gospodarcza. Była nią kobieta mieszkają na co dzień w Koszalinie.
– Przesłuchana kobieta wskazała na mężczyznę, członka swojej rodziny, który miał wiedzę o tym, jak został urządzony pokój – powiedział w rozmowie z "Głosem Koszalińskim" Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Okazało się, że 28-letni Miłosz S. mieszkał w Poznaniu i na polecenie prokuratory został zatrzymany.
Wczoraj (niedziela, 6 stycznia) po godzinie 19.00, Prokuratura Okręgowa w Koszalinie poinformowała, że zatrzymanemu Miłoszowi S. jest ogłaszany zarzut, że w sposób umyślny doprowadził do tego, że stworzone zostało niebezpieczeństwo wybuchu pożaru w escape roomie i w taki sposób, nieumyślnie już z kolei, doprowadził do śmierci osób, które zginęły w pożarze.
- Nasz klient jest zrozpaczony tym, co się stało. Do zarzutu się nie przyznaje. Nie złożył wyjaśnień z uwagi na to, że nie jest w stanie psychicznie znieść tego ciężaru, który na niego spadł - powiedzieli - mówią obrońcy oskarżonego, czytamy na portalu tvn24.pl.