22-latek z Jarocina usłyszał 6 prokuratorskich zarzutów. Sprawa dotyczy marcowej tragedii w Cerekwicy Starej (powiat jarociński).
22-letni Eryk J. z Jarocina (powiat jarociński) wtargnął pod osłoną nocy do domu swojej byłej partnerki uzbrojony w kilka noży. Najpierw z zimną krwią zamordował rodziców dziewczyny. Potem zadał kilka ciosów ciężarnej kobiecie. Ostrze dosięgło również nienarodzonego dziecka [ZOBACZ TUTAJ]
W pierwszej kolejności dramatyczną walkę o życie 25-letniej kobiety i jej dziecka rozpoczęli ratownicy medyczni i lekarz jarocińskich Zespołów Ratownictwa Medycznego, a potem lekarze naszego i ostrowskiego szpitala [ZOBACZ TUTAJ]
Teraz Prokuratora Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim skierowała do Sądu Okręgowego akt oskarżenia. Eryk J. z Jarocina usłyszał sześć zarzutów.
- Mężczyzna przyjechał do Cerekwicy Starej swoim prywatnym pojazdem około godziny 1.40 w nocy i znając rozkład pomieszczeń dostał się niezamkniętym tylnym wejściem do wnętrza domu, gdzie w jednym z pomieszczeń na parterze budynku przy użyciu posiadanych noży zaatakował śpiącego 59-letniego pokrzywdzonego zadając mu kilkanaście uderzeń w okolice głowy, szyi i klatki piersiowej, w wyniku czego doprowadził do jego zgonu - relacjonuje Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Po czym oskarżony zaatakował dwie kobiety. Młodszej udało się udało się uciec. Napastnik udał się za 59-latką na piętro budynku, gdzie dogonił ją i zadał jej przy użyciu noża i bagnetu kilka uderzeń. Kobieta zmarła.
- Jak ustalono w ramach przeprowadzonego w toku postępowania eksperymentu procesowego, po wejściu na piętro budynku podejrzany przy użyciu noża zaatakował kolejne dwie osoby, przy czym w kierunku próbującego się ukryć pokrzywdzonego rzucił jednym z posiadanych przy sobie noży, a drugiej pokrzywdzonej zadał cios nożem w tułów - relacjonuje prokurator.
Agresor nie poprzestał na tym. Rozwścieczony wybił szybę w drzwiach i dostał się do pokoju zajmowanego przez pokrzywdzoną będącą w dziewiątym miesiącu ciąży, zaczął zadawać jej uderzenia posiadanymi nożami, w tym również w okolice brzucha, co skutkowało poważnymi obrażeniami płodu zagrażającymi jego życiu lub zdrowiu.
- Niezwłocznie po zdarzeniu podejrzany odjechał prywatnym pojazdem do swojego miejsca zamieszkania, gdzie został o godzinie 3.20 zatrzymany przez funkcjonariuszy policji – opisuje Maciej Meler.
W organizmie Eryka J. stwierdzono 0,3 promila alkoholu.
Prokurator przedstawił 22-latkowi łącznie 6 zarzutów. Jest oskarżony o zabicie dwóch osób i usiłowanie morderstwa trzech kolejnych, w tym nie narodzonego dziecka, które wówczas udało się lekarzom uratować. Adaś zmarł pół roku później [ZOBACZ TUTAJ]
Oskarżonemu grozi dożywocie.