Pomimo nadal występujących silnych podmuchów wiatru, obecnie w Wielkopolsce nie obowiązuje już alert. Do godziny 8.00 w całym regionie strażacy interweniowali blisko 350 razy.
Najwięcej i najczęściej wyjeżdżali strażacy z Poznania - takich interwencji było tutaj około 50, później strażacy z Czarnkowa. Tam interweniowaliśmy blisko 30 razy. Kolejne powiaty, w których również silnie powiało to Szamotuły i Piła. Tam strażacy wyjeżdżali blisko 20 razy - relacjonuje bryg. Sławomir Brandt, rzecznik prasowy Wielkopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Strażaków dysponowano głównie do usuwania powalonych drzew tarasujących drogi, złamanych konarów oraz uszkodzonych dachów budynków. Jedna z poważniejszych interwencji miała miejsce w powiecie gnieźnieńskim. W miejscowości Rybno Wielkie wiatr powalił komin osiedlowej kotłowni.
Po przyjeździe okazało się, że komin o wysokości 24 metrów został złamany w wyniku silnego podmuchu wiatru. Na szczęście, upadając oparł się o sąsiedni komin. Było to zdarzenie, które wymagało zadysponowania z Poznania specjalistycznej grupy ratownictwa technicznego razem z dźwigiem - informuje rzecznik KW PSP.
Na miejscu strażacy w pierwszej kolejności zabezpieczyli stabilność konstrukcji komina, a następnie przecięli go w połowie, opuszczając bezpiecznie nadłamaną część na ziemię.
Na szczęście, w wyniku wichury spowodowanej przez przetaczający się przez nasz kraj niż Niklas, nikt nie ucierpiał.
ZOBACZ TAKŻE: Przez silny wiatr strażacy mieli pracowitą noc. Siedem powalonych drzew i poderwany dach na budynku przychodni w Gostyniu
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.