Zgłoszenie o kradzieży strusia z jednego z gospodarstw agroturystycznych w Bolechówku w gminie Czerwonak, funkcjonariusze miejscowej policji otrzymali 11 stycznia.
Mundurowi po przyjeździe na miejsce zdarzenia stwierdzili uszkodzenie siatki okalającej zagrodę ptaka. Strusia nie było na wybiegu, ani w najbliższej okolicy. Policjanci wykonali oględziny miejsca zdarzenia, zebrali także od właściciela gospodarstwa niezbędne informacje - relacjonuje mł. asp. Anna Klój z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Kilka godzin później struś wrócił na wybieg, jednak dwa dni później właściciel ponownie skontaktował się z policją, informując o śmierci ptaka.
Policjanci w rozmowie z właścicielem zwierzęcia ustalili, że jego stan, w którym wrócił do gospodarstwa i posiadane przez niego obrażenia mogły wskazywać na celowe działanie sprawców. Policjanci wykonali oględziny miejsca zdarzenia, oględziny ciała zwierzęcia przy udziale lekarza weterynarii z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii oraz technika kryminalistyki. Potwierdziły one, że struś posiadał obrażenia, które wskazują, że mogła być stosowana wobec niego przemoc - informuje poznańska policja.
O śmierci zwierzęcia poinformowali również za pośrednictwem Facebooka właściciele strusia. Na oficjalnym profilu Traperskiej Osady - Bolechówko napisali:
Z ciężkim sercem informujemy, że nasz ukochany struś, ofiara brutalnego ataku, dziś rano przegrał walkę o życie. W nocy z 10 na 11 stycznia, pięciu napastników wtargnęło na teren naszej osady. Rozcięli ogrodzenie i uprowadzili naszego strusia. Następnego dnia odnaleźliśmy go w stanie skrajnego wyczerpania i poważnych obrażeń. Walczył dzielnie, ale niestety obrażenia wewnętrzne i złamania, których doznał, okazały się zbyt poważne.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.