W Zdunach, na wylocie w kierunku Baszkowa, doszło do groźnego zdarzenia. Kierowca toyoty stracił panowanie nad autem i kilkukrotnie koziołkował. Samochód wylądował w rowie.
Mamy nowe ustalenia policji dotyczące przebiegu wypadku i konsekwencji dla kierowcy.
Zduny. Kilkukrotne koziołkowanie i akcja wielu służb
Jak ustalili funkcjonariusze, kierowca toyoty próbował odpalić papierosa i w tym momencie stracił panowanie nad pojazdem.
Jak ustalono, w trakcie jazdy próbował odpalić papierosa i w tym momencie stracił panowanie nad pojazdem. Samochód wypadł z drogi, kilkukrotnie koziołkował i zatrzymał się w przydrożnym rowie - informuje Łukasz Nowak, zastępca rzecznika prasowego krotoszyńskiej policji.
Służby ratunkowe przez 12 godzin były zaangażowane w pracę nad wypadkiem.
Obsługa tego jednego zdarzenia wymagała zaangażowania ponad 10 funkcjonariuszy policji, strażaków z PSP Krotoszyn i OSP Zduny oraz zespołu ratownictwa medycznego. Interwencja trwała ponad 12 godzin - mówi funkcjonariusz.
Kierowca był pijany
Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 22-latek miał ponad 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie przez cały czas pozostawał pod policyjnym nadzorem. Po zwolnieniu przez lekarzy trafił do komendy, by przeprowadzić dalsze czynności procesowe.
Konsekwencje prawne dla kierowcy
Sprawa nietrzeźwego kierowcy trafi teraz do sądu. Mężczyznę czekają poważne konsekwencje:
- kara w postaci 150 stawek dziennych po 15 zł każda,
- świadczenie pieniężne w wysokości 5000 zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym,
- 3-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych,
- obowiązek pokrycia kosztów sądowych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.