Wczoraj, o godz. 18.08 dyżurnego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach wpłynęło zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Wynikało z niego, że doszło do wypadku z udziałem ciężarówki i auta osobowego, w którym miał przebywać uwięziony mężczyzna.
Na miejsce udali się strażacy zawodowi z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej KP PSP w Szamotułach, ochotnicy z OSP Wronki, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Ruch na drodze wojewódzkiej 184 został wstrzymany.
Po dojeździe na miejsce zdarzenia strażacy zastali pojazd ciężarowy, który bokiem naczepy uderzył w samochód osobowy. Jedna osoba poszkodowana znajdowała się uwięziona wewnątrz pojazdu, natomiast kierujący samochodem ciężarowym znajdował się w pobliżu - informuje mł. ogn. Łukasz Kawka z Komendy Powiatowej PSP w Szamotułach.
Po zderzeniu audi wypadło z jezdni na pobocze, a ciężarowy MAN z naczepą pozostał na pasie ruchu.
Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, wykonaniu dostępu do osoby poszkodowanej znajdującej się w pojeździe, wydobyciu osoby z pojazdu, udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowanemu mężczyźnie (prowadzeniu resuscytacji krążeniowo-oddechowej), rozłączeniu akumulatorów w uszkodzonych pojazdach, oświetleniu terenu działań ratowniczych, pomocy policji w zorganizowaniu objazdów i kierowaniu ruchem drogowym oraz sorpcji płynów eksploatacyjnych - dodaje mł. ogn. Łukasz Kawka.
Niestety, obrażenia kierowcy audi były bardzo poważne i nie udało się go uratować. Ratownicy medyczni, ze względu na liczne obrażenia ciała u mężczyzny, odstąpili od udzielania pierwszej pomocy. Przyczyny tragicznego wypadku ustala policja pod nadzorem prokuratora.
Jak dopowiada strażak, niewykluczone, że do zderzenia przyczyniła się rozlana na drodze substancja ropopochodna.
Kilka minut przed wypadkiem, o godzinie 18 strażacy odebrali zgłoszenie o rozlanej substancji na drodze w miejscowości Wronki na ulicy Nowowiejskiej w kierunku Bobulczyna. Do neutralizacji plamy oleju na drodze dyżurny SK zadysponował zastępy OSP Amica i OSP Bobulczyn oraz powiadomił zarządcę drogi, który na miejsce zdarzenia skierował dwie piaskarki - podsumowuje mł. ogn. Łukasz Kawka
Czytaj także: Pracownice przez trzy lata miały okradać sklep