reklama

Zlikwidowano stado ponad 40 tys. indyków. Ptasia grypa zaatakowała na terenie Wielkopolski

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Canva

Zlikwidowano stado ponad 40 tys. indyków. Ptasia grypa zaatakowała na terenie Wielkopolski - Zdjęcie główne

Zdjęcie poglądowe | foto Canva

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościCzy hodowcy drobiu mają się czego obawiać? Ognisko ptasiej grypy pojawiło się w jednym z gospodarstw na terenie powiatu pleszewskiego.
reklama

Ognisko wysoce zjadliwej grypy ptaków potwierdzono 27 grudnia w gminie Gołuchów. Dzień wcześniej do Powiatowego Lekarza Weterynarii wpłynęło zgłoszenie o niepokojących objawach u indyków w jednym ze stad. Od zwierząt pobrane zostały próby do badań. 

Ognisko ptasiej grypy na terenie powiatu pleszewskiego 

Badania laboratoryjne wykonane w Państwowym Inspektoracie Weterynaryjnym w Puławach nie pozostawiły wątpliwości - to ptasia grypa. W momencie wykrycia wirusa w trzech kurnikach znajdowało się 46.741 indyków rzeźnych. Podjęto decyzję o likwidacji stada. 
- Aktualnie czynności prowadzone na terenie gospodarstwa powoli dobiegają końca. Dzisiaj (29 grudnia 2022 r. przyp. red.) zwłoki zwierząt były wywożone z miejscowości Cieśle, odbywa się także dezynfekcja terenu - relacjonuje Ewa Jackiewicz, Powiatowy Lekarz Weterynarii, dla portalu zpleszewa.pl. 
Potwierdzenie wystąpienia ogniska wysoce zjadliwej grypy ptaków oznacza, że wkrótce wojewoda wielkopolski wyda rozporządzenie, ma mocy którego zostanie wydzielony obszar zapowietrzony (do 3 km) i zagrożony (do 10 km), który obejmie nie tylko teren powiatu pleszewskiego, ale również kaliskiego i ostrowskiego. 

reklama

Co to oznacza dla hodowców drobiu? Więcej o sprawie pisze portal zpleszewa.pl TUTAJ

Jak przenosi się wirus?

W 2022 roku w Wielkopolsce potwierdzono 21 ognisk wysoce zjadliwej gryp ptaków. Przenosicielem wirusów grypy są głównie ptaki dzikie, przede wszystkim gatunki związane ze środowiskiem wodnym, czyli kaczki, gęsi i łabędzie. Niestety udział w rozprzestrzenianiu choroby ma też człowiek.

Jeśli wirus znajdzie się w gospodarstwie, może ulec dalszemu "rozwleczeniu" przez nas na butach, odzieży czy środkach transportu. Dlatego do obsługi ptaków zawsze wykorzystujemy oddzielną odzież wierzchnią i buty, w których nie wychodzimy poza teren obiektu, w którym znajdują się ptaki - zaznacza hodowca drobiu z powiatu rawickiego.

reklama

Jak twierdzi, zdecydowanie należy stawiać na bioasekurację.

Jak to mówią: lepiej zapobiegać niż leczyć. Nie stać nas, by przez jednego wirusa stracić dorobek życia. Wolę inwestować w maty i porządne środki dezynfekujące, niż potem cierpieć - dodaje hodowca.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama