14 maja na poligonie wojskowym w Nadarzycach (powiat złotowski) miało dojść do groźnego incydentu z udziałem dwóch polskich maszyn MiG-29. Stacjonujące na co dzień w bazie w Malborku myśliwce brały udział w ćwiczeniach. W ich trakcie, jeden z pilotów omyłkowo otworzył ogień i ostrzelał lecącego z nim w parze kolegę - informuje portal onet.pl.
Incydent lotniczy w Nadarzycach. Komisja prowadzi dochodzenie
Ministerstwo Obrony Narodowej potwierdziło dziennikarzom onetu, że Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego prowadzi dochodzenie w sprawie zdarzenia, do jakiego doszło w maju. Jednocześnie, resort odmówił dziennikarzom onetu odpowiedzi na pytania dotyczące okoliczności zdarzenia.Jak ustalili dziennikarze onet.pl, jeden z postradzieckich myśliwców ostrzelał drugiego z działka 30 mm.
To jest potężne uderzenie, pilot musiał je odczuć. Gdyby pocisk tego kalibru uderzył w owiewkę kabiny, urwałby pilotowi głowę - tłumaczył onet.pl jeden z pilotów.
Jak nieoficialnie ustalili dziennikarze portalu, naprawy maszyny miałyby się podjąć Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy.
(Zakłady) nie są upoważnione do komentowania zdarzeń lotniczych zaistniałych podczas wykonywania zadań przez Siły Powietrzne PR - odpowiada dziennikarzom onetu Magdalena Gołembiewska, rzeczniczka WZL-2
źroło: onet.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.