Wielkopolska. Sulmierzyce. Pojechali do pożaru. Mimo bohaterskiej reakcji zaliczyli wpadkę.
Strażacy z Okręgowej Straży Pożarnej w Sulmierzycach zostali wezwani do pożaru w Chwaliszewie. Pomimo bohaterskiego ruszenia na akcję ratownicy zaliczyli wpadkę.
Jak podaje portal krotoszynska.pl, za kierownicą wozu posadzono zwykłego mieszkańca jednej z pobliskich wsi. Co ciekawe na listę wpisano zupełnie inną osobę. Dodatkowo ten fakt nie został także zgłoszony do oddziału PSP w Krotoszynie.
Cała sprawa odbiła się dosyć szerokim echem i trafiła do burmistrza Sulmierzyc - Dariusza Dębskiego. Wezwał on do siebie naczelnika OSP … ten jednak na spotkanie nie przybył.
W związku z tym włodarz gminy postanowił zawiadomić policję. Strażacy mogą mieć duże kłopoty, gdyż w swoim sprawozdaniu poświadczyli nieprawdę.
Co ciekawe ratownicy z Sulmierzyc niedługo mieli otrzymać nowy wóz bojowy. Pojawiają się więc wątpliwości: Jeżeli coś się stanie, to kto za to odpowie? Co z ubezpieczeniem, gdyby doszło do wypadku z udziałem zwykłych uczestników ruchu drogowego?
Jak na razie przewodniczący OSP z Sulmierzyc - Wojciech Ostojski nie udzielił żadnego komentarza.