Młody mieszkaniec Jarocina zagrał w "Randce z nieznajomym". Jak się skończyło?

Opublikowano:
Autor:

Młody mieszkaniec Jarocina zagrał w "Randce z nieznajomym". Jak się skończyło?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Jarocin. Młody mieszkaniec miasta zagrał w popularnym programie "Randka z nieznajomym". Dzisiaj wieczorem można będzie zobaczyć, jak sobie poradził.

 

 

 

Twórcy podają, że w każdym odcinku „Randki z nieznajomym” występuje czworo samotnych uczestników, którzy spotykają się na randce w ciemno. "Zostają poddani metamorfozie, aby nie można było ich poznać i ocenić prawdziwego wyglądu. Bohaterowie muszą opierać swoją ocenę o cechy osobowości potencjalnego partnera." - czytamy na stronie internetowej programu. 

 

Jak Jakub Tokarski trafił na plan telewizyjnego programu?

- Znajomy wziął udział i poinformował mnie o tym, ze jest casting. Wysłałem zgłoszenie i na drugi dzień otrzymałem komplet dokumentów do wypełnienia. Było to moje pierwsze spotkanie z kamera. Nagrania trwaly od 7 rano do późnych godzin wieczornych w prywatnym domu należącym do producenta. Był ogromny, piękny, wręcz pałac, w którym łatwo było się zgubić.Ekipa filmowa była bardzo wesoła i doświadczona. Jeden z operatorów pracuje przy serialu "Korona Krolów". Była to wspaniała przygoda i nowe doświadczenie. Poza tym zawsze chciałem wystąpić w jakimś programie i sprawdzić jak mi pójdzie - opowiada. 

 

Jak wspomina udział w programie? - Ten dzien był bardzo szalony. W charakteryzacji nie moglem swobodnie poruszać sie po domu, gdyż nie mogłem ujrzeć partnerki. Chodziło o element zaskoczenia. Do samego końca nikt nie wiedział, czego się spodziewać. Jeszcze dopowiem, że największym wyzwaniem w telewizji akurat w przypadku tego programu było zaakceptowanie poznanie nowego siebie, gdyż wstając codziennie rano i przeglądając się w lustrze widzę to, co widzę - wspomina jarociniak.

 

W programie po charakteryzacji zobaczył faceta w średnim wieku z wąsem modnym w latach dziewięćdziesiątych, w za dużym stroju roboczym, ubrudzonego smarem. - Nie czułem się wtedy zbyt komfortowo, gdyż nie byłem sobą. Nie lubię brudu i bałaganu. Randka to według mnie przede wszystkim godny ubiór, a tu wygladałem jak 40-letni właściel komisu samochodowego po przejściach. Cieszyłem się pod koniec programu, że mogę zdjąć maskę. Czy było to wyzwanie, zadanie na przekór sobie? Po części tak. Mimo że na co dzień pracuję w stroju roboczym, gdyż zajmuję się klimatyzacją, to pokazując się publicznie w TV było mi po części nieco wstyd pozować w stylu "Mirek - sprzedam opla". Zakończenie może zaskoczyć, gdyż do końca nikt niczego nie był pewny. Będzie dużo zabawnych sytuacji i zaskoczeń. Myślę, że warto obejrzeć. 

 

Czy w przyszłości chciałby znów stanąć przed kamerą?

- Jeśli otrzymam jakąś ciekawą propozycję, to niczego nie wykluczam. Uważam, że w życiu trzeba spróbować wszystkiego i zobaczyć dokąd nas to zaprowadzi. Najważniejsze to być sobą. Nie zapominajmy o tym. Wydaje mi się, że nie poszlo mi tak źle. Nie czułem żadnego stresu. Dałem z siebie wszystko. Jako przedszolak grałem w kółku teatralnym. Także na planie bawiłem się świetnie. Marzenie? Jedno spełnione. Kolejne? Zagrać w filmie. Może się spełni. Któż to wie? Zawsze chcialem zagrać w filmie akcji, choć ci, co mnie znają wiedzą, że zawsze mam poczucie humoru, więc w komedii również czułbym się świetnie. Może kiedyś stanę u boku Tomasza Karolaka - mojego ulubionego aktora - stwierdza mężczyzna.

 

 

Program z udziałem Jakuba Tokarskiego można będzie zobaczyć dzisiaj (czwartek, 16 maja) w Polsat Cafe o godz. 21.00. Odcinek 19 będzie też ogólnodostępny w serwisie IPLA za darmo.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE