Krzyczał na łóżku. Ratowali go mundurowi, ale zmarł

Opublikowano:
Autor:

Krzyczał na łóżku. Ratowali go mundurowi, ale zmarł - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Wielkopolska. Rano odmówił lekarzowi przewiezienia do szpitala. Po południu leżał na łóżku i krzyczał. Po podjętej przez mundurowych i ratowników akcji reanimacyjnej, zmarł. Sprawę wyjaśnia gostyńska policja pod nadzorem prokuratury.

 

 



Do tragedii doszło w piątek, 19 lipca, w jednym z budynków mieszkalnych przy ul. Kolejowej w Gostyniu. Ze wstępnych ustaleń gostyńskiej policji wynika, że do 50-letniego lokatora pogotowie ratunkowe było wzywane dwa razy - poinformował portal gostynska.pl. Rano, około godz. 8.00 po zbadaniu, lekarz chciał przewieźć mężczyznę do gostyńskiego szpitala, ale ten kategorycznie odmówił hospitalizacji. Dlaczego, nie wiadomo.


 

- Około godziny 12.30 otrzymaliśmy zgłoszenie pod ten sam adres, do tego samego mieszkańca. Informacje były takie, że mężczyzna leży na łóżku i krzyczy. Kiedy policjanci dotarli na miejsce, okazało się, że jest nieprzytomny. Mundurowi podjęli reanimację, wezwali na miejsce również pogotowie ratunkowe - wyjaśnia Monika Curyk, zastępca rzecznika prasowego KPP w Gostyniu.

 

Kiedy ratownicy medyczni dotarli do mieszkania, przejęli czynności resuscytacyjne. Niestety, podjęte próby ratowania lokatora nie zakończyły się szczęśliwie. Mężczyzna zmarł. Ciało zostało zabezpieczone do przeprowadzenia sekcji zwłok.

- Gostyńska policja, pod nadzorem prokuratury rejonowej będzie ustalała, co było przyczyną jego śmierci. Czekamy na informacje o wynikach sekcji zwłok - dodaje Monika Curyk.

Sąsiedzi byli zaskoczeni zaistniałą sytuacją. Mówili, że „widzieli mężczyznę jeszcze wczoraj wieczorem, jak po osiedlu chodził”. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że 50-latek miał poważny problem z alkoholem, a wczoraj miał przewrócić się na klatce schodowej i zranić w głowę.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE