Policjant z Zespołu Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie podczas patrolu ulicy Słowiańskiej w Krotoszynie chciał zatrzymać do kontroli drogowej motocyklistę. Powodem podjęcia kontroli był brak tablicy rejestracyjnej przy motocyklu.
Policjant włączył sygnały błyskowe i krótkotrwały sygnał dźwiękowy celem zatrzymania kierującego. Po nawiązaniu kontaktu wzrokowego krzyknął „Policja Krotoszyn zatrzymaj się!”, na co kierujący zapytał, gdzie ma się zatrzymać, a policjant wskazał ręką miejsce zatrzymania - relacjonuje Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji.
Motocyklista zignorował jednak znaki dawane przez funkcjonariusza i odjechał. Policjant ruszył w pościg.
Kierujący motocyklem nie zatrzymał się, więc policjant krzyknął, żeby natychmiast się zatrzymał, po czym motocyklista dynamicznie przyspieszył. Pomimo wydawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych motocyklista nie reagował na wydawane sygnały do zatrzymania się i kontynuował ucieczkę. Funkcjonariusz niezwłocznie poinformował o tym fakcie dyżurnego krotoszyńskiej jednostki i korzystając z sygnałów uprzywilejowania prowadził pościg - informuje Piotr Szczepaniak.
Policyjny pościg za motocyklistą odbywał się ul. Słowiańską, Ceglarską, Bractwa kurkowego i Wiewiórkowskiego w Krotoszynie. Później motocyklista skręcił na drogę wojewódzką nr 444 prowadzącą do Sulmierzyc.
Policjant cały czas prowadził pościg. W momencie, kiedy motocyklista po kilku wcześniejszych próbach wjechania w dukt leśny zwolnił, nie zapanował nad motocyklem, co spowodowało, że się przewrócił na bok - obrazuje policjant.
Motocyklista rozpoczął ucieczkę pieszo. Policjant, który do tej pory ścigał go w radiowozie także zatrzymał samochód i pobiegł za uciekinierem. Szybko go złapał. W tym czasie na miejsce dojechał drugi patrol policji.
Okazało się, że motocyklem kierował 28-letni mieszkaniec gminy Krotoszyn. W dodatku nie miał uprawnień do kierowania, a po sprawdzeniu pojazdu okazało się, że nie jest on zarejestrowany i nie posiada aktualnej polisy OC.
Sprawa finał swój znajdzie w sądzie, gdzie ostatecznie kierowca jednośladu odpowie za popełnione przestępstwo oraz wykroczenia. Kierującemu grozi kara do lat 5 więzienia. Policjanci Zespołu Ruchu Drogowego konsekwentnie egzekwują przepisy ruchu drogowego i dbają o bezpieczeństwo na drogach. Działania podjęte wobec nieodpowiedzialnego motocyklisty są dowodem na skuteczność i determinację służb w zwalczaniu naruszeń prawa drogowego - podkreśla Piotr Szczepaniak.
CZYTAJ TAKŻE: Groźnie na dożynkach. Pijany mężczyzna wymachiwał nożem
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.