Gdyby nie czujność policjantki ze złotowskiej drogówki, powrót 53-latka do domu mógł skończyć się tragicznie.
Policjantka zauważyła kierowcę jadącego "wężykiem"
14 lutego funkcjonariuszka ze złotowskiej jednostki była po służbie. Wracała do domu. Spod sklepu w jednej z wiosek, do ruchu włączył się opel. Policjantka zauważyła, że kierowca ma problem z utrzymaniem prostego toru jazdy.
Jechał przy krawędzi, a po chwili przekraczał środkową oś jezdni, próbując wrócić z powrotem na prawu pas ruchu - relacjonuje mł. asp. Damian Pachuc, oficer prasowy KPP w Złotowie.
Policjantka podejrzewając, że kierowca może być nietrzeźwy, powiadomiła dyżurnego złotowskiej policji. Sama pojechała za nim, dając światłami sygnał do zatrzymania się.
Był pijany. Jechał... z kwiatami do żony
Kierowca zjechał na pobliski parking. Funkcjonariuszka wykorzystała chwilę i podbiegła do auta.
- W rozmowie wyczuła woń alkoholu, a na siedzeniu pasażera zauważyła otwartą butelkę wódki. Zakazała dalszej jazdy i oczekiwała na patrol. W rozmowie 53-letni kierowca, poinformował że kupił kwiaty dla żony z okazji Walentynek, a sam wypił wódkę - podaje mł.asp. Damian Pachuc
53-letni mieszkaniec gminy Złotów w organizmie miał ponad 2 promile alkoholu. Stracił prawo jazdy, a za kierowanie autem na podwójnym gazie odpowie przed sądem.
Przeczytaj także: W Poznaniu powstanie nowa droga rowerowa. Znamy szczegóły
Co o tym myślicie? Dajcie znać w komentarzach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.