Sierżant Sylwia Komasa zauważyła, że z budynku nieopodal posterunku policji w Białośliwiu wydobywa się dym. Natychmiast zatrzymała radiowóz i zaczęła biec w kierunku płonącego domu.
Była środa, 25 stycznia, chwilę po 10.00.
Pożar w Białośliwiu. Policjanci uratowali małżeństwo
Jadący na służbę aspirant sztabowy Sławomir Hołubowski, widząc, co się dzieje, ruszył na pomoc. Policjanci poinformowali kierownika posterunku, by jak najszybciej zaalarmował straż pożarną.
- Funkcjonariusze widzieli jak z drzwi wejściowych wydobywają się gęste kłęby dymu. W progu stał również 80-letni mężczyzna, któremu pomogli bezpiecznie opuścić budynek. Mężczyzna przekazał policjantom informacje, że w środku domu znajduje się również jego żona - relacjonuje st. sierż. Wojciech Zeszot, oficer prasowy KPP w Pile.
reklama
Ze względu na silne zadymienie, mundurowi nie mogli dostać się do budynku drzwiami wejściowymi. Udało się przez taras z drugiej strony domu.
We wnętrzu odnaleźli i wyprowadzili 80-letnią kobietę - dopowiada oficer prasowy.
Na szczęście, seniorzy nie odnieśli obrażeń.
W międzyczasie na miejsce dotarły zastępy OSP w Białośliwiu. Strażacy ugasili pożar. Okazało się, że do zaprószenia ognia doszło w piwnicy. Gdyby nie szybka reakcja policjantów, skutki pożaru mogły być tragiczne, bowiem w podziemiu budynku znajdowały się butle z gazem.
Przeczytaj także:
reklama
Co o tym myślicie? Dajcie znać w komentarzach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.