W przeszłości w okolicach Pyzdr rozciągały się książęce winnice, a dzisiaj region jest ważnym ośrodkiem sadowniczym w Wielkopolsce. Miejscowe Centrum Kultury, Sportu i Promocji postanowiło stworzyć wydarzenie, które połączy tradycje sadownicze z lokalną kulturą i kuchnią. Tak zrodziła się idea Festiwalu Jabłka i Śliwki.
Festiwal Jabłka i Śliwki 2024 w Pyzdrach. Kulinarna uczta
W niedzielne popołudnie (29 września) na placu przy wiatraku holenderskim w Pyzdrach królowały owoce i produkty "eko". Można było próbować jabłek i śliwek z lokalnych sadów, a także kupić soki, konfitury oraz inne przetwory. Oferowano również miody (rzepakowy, akacjowy, lipowy, wielokwiatowy, czy faceliowy) oraz pyłek pszczeli i pierzgę z tegorocznych zbiorów.Na miejscu - w pokaźnych rozmiarów garnku - smażono powidła.
Mieliśmy wcześniej śliwki wydrylowane, żeby nie przedłużać i od godz. 10.00 mieszaliśmy. Po 15.00 były gotowe - mówił nam czuwający przy kociołku Wiesław Wrzaskowski. - Przy takiej dużej powierzchni naczynia i wysokiej temperaturze od dołu, naprawdę możemy uzyskać smak dzieciństwa.
Powidła z 30 kilogramów śliwek węgierek, bez dodatku cukru, podawane ze swojskim chlebem, znikały w mgnieniu oka.
Nie spodziewałem się aż takiego zainteresowania - wskazał na niemal pusty kociołek nasz rozmówca.
Powidła to niejedyne specjały, które na festiwalu można było degustować. Na stoiskach kół gospodyń wiejskich podawano, między innymi, dyniowy krem z jabłkiem, zupę owocową, racuchy, pierogi ze śliwką, drożdżówki i rogaliki oraz kompot.
ZOBACZ TAKŻE: Pyzdry cudem Polski 2024 w plebiscycie National Geographic. Warto odwiedzić to miasteczko [ZDJĘCIA]
Slalom z wiadrem jabłek i bieg ze śliwką na festiwalu w Pyzdrach
Prócz uczty kulinarnej, postawiono na dobrą zabawę. Festiwalowi towarzyszyły konkurencje, do których zaproszono przede wszystkim reprezentacje poszczególnych sołectw z terenu gminy. Rywalizowano, między innymi, w slalomie z wiadrem pełnym jabłek, biegu ze śliwką na łyżce, czy rzucie butem gumowym. Zawodników dopingowała liczna publiczność - nie tylko mieszkańcy Pyzdr i okolicy, ale także sąsiednich powiatów - słupeckiego, jarocińskiego, pleszewskiego czy średzkiego.W trakcie pikniku można było zajrzeć do wiatraka i zgłębić historię młynarstwa. Sporym zainteresowaniem cieszyły się także warsztaty rzemiosła oraz kiermasz roślin - drzewek, krzewów, traw i kwiatów. Przybyli chętnie oglądali i fotografowali się przy ciągnikach - współczesnych, ale przede wszystkim tych zabytkowych, pochodzących z prywatnej kolekcji Bartłomieja i Henryka Rzepeckich z Ksawerowa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.