reklama

Man z naczepą wbił się w przydrożne drzewo. Kabina zmiażdżona. Kierowca w środku

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Pracowitą noc miały służby z powiatu gostyńskiego: JRG z Gostynia, strażacy-ochotnicy z Borku Wlkp., a także policja i zespół ratownictwa medycznego wspólnie działali na miejscu wypadku na drodze w Koszkowie.
reklama

W nocy, kilkanaście minut przed godz. 2.00, na drodze wojewódzkiej 437, samochód ciężarowy nagle zjechał na lewy pas jezdni i uderzył w drzewo z ogromnym impetem. Ciągnik siodłowy „zgniótł się” pod wpływem siły. A co z kierowcą?

Do akcji ratowniczej na miejsce zadysponowano 2 zastępy JRG z Gostynia oraz zastęp z OSP w Borku Wlkp. Strażacy po przybyciu na miejsce zastali bardzo zniszczony samochód. Kierowca ciężarówki był przytomny, ale nie mógł samodzielnie opuścić kabiny samochodu. 

Strażacy, aby dostać się do kierowcy, użyli narzędzi hydraulicznych. Kiedy kabinę porozcinano, jak poinformowali strażacy, kierowca ostatecznie sam opuścił pojazd.

Na miejsce zdążył dojechać wezwany zespół ratownictwa medycznego, który zaopiekował się poszkodowanym pod kątem opieki medycznej. 

Działania strażaków, związane z zabezpieczaniem miejsca zdarzenia, akcją ratunkową trwały trzy godziny.

Jak informują dziś kierowcy od rana, przejazd drogą wojewódzką od strony Dolska wciąż jest utrudniony. Policja kieruje ruchem, kierowcy kierowani są na wyznaczone objazdy.

O godz. 1.43. informację o zdarzeniu w Koszkowie otrzymał dyżurny KPP w Gostyniu. Ze zgłoszenia wynikało, że w ciągniku siodłowym jest zakleszczony mężczyzna. Po przybyciu na miejsce policjanci ustalili przebieg zdarzeń oraz udzielili niezbędnej pomocy.

Jak się okazało 48-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego poruszał się pojazdem MAN z naczepą i na prostym odcinku drogi uderzył w przydrożne drzewo. Mokra jezdnia w nocy została skuta lodem, samochód wpadł w poślizg, a siła uderzenia w drzewo sprawiła, że pojazd MAN przemieścił się i zablokował drogę. 

Policjanci działający na miejscu zdarzenia ustalili, że kierujący był trzeźwy. Ukarano go mandatem karnym w wysokości 300 zł.

Zespół ratownictwa medycznego zdecydował, że kierowca zostanie zabrany do szpitala na szczegółowe badania. Po ich wykonaniu okazało się, że obrażenia nie wymagają hospitalizacji dłużej niż 7 dni.

Właściciel pojazdu w czwartek  od rana zajął się usuwaniem pojazdu z miejsca zdarzenia drogi.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu gostynska.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama