Tragedia rozegrała się w nocy 31 sierpnia 2000 roku. Przy ul. 28 czerwca 1956 roku doszło do zabójstwa 25-letniego właściciela komisu samochodowego. Przez lata sprawa brutalnego mordu pozostawała niewyjaśniona.
Zabójstwo właściciela autokomisu w Poznaniu. Ustalenia śledczych
Wrócili do niej poznańscy eksperci z Archiwum X wraz ze śledczymi z prokuratury okręgowej.
Dzięki ponownej analizie śladów, ujawnieniu nowych dowodów oraz wykorzystaniu nowoczesnych technik kryminalistycznych, w kwietniu ubiegłego roku zatrzymano 53-letniego mężczyznę podejrzanego o zamordowanie pokrzywdzonego. Wojciech W. znał swoją ofiarę. Na kilka miesięcy przed zabójstwem mieszkał w jego domu i pomagał mu w różnych pracach - przekazuje Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.
Śledczy ustalili, że feralnego dnia 30-letni wówczas Wojciech W. miał wejść na teren komisu i czekać na właściciela.
Gdy ofiara przybyła do biura, udał się za nią i gdy spała zadał jej kilka ciosów siekierą w głowę. Zacierając ślady swej zbrodni, podpalił gazety i zbiegł. Dym wydobywający się z pomieszczeń biurowych komisu zaalarmował mieszkańca pobliskiej kamienicy. Wezwani na pomoc strażacy ugasili ogień, odnajdując nieprzytomnego pokrzywdzonego - opisuje prokutatura.
Ciężko ranny przedsiębiorca trafił do szpitala. Zmarł kilka dni później. Przyczyną śmierci były rozległe obrażenia głowy.
Oskarżony o zabójstwo siedzi w areszcie. Nie przyznał się do zbrodni
Wojciech W. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Podczas pierszego przesłuchania miał oświadczyć jedynie, że uderzył pokrzywdzonego siekierą w głowę.
Oskarżony od dnia zatrzymania przebywa w areszcie. Nie był wcześniej karany - informuje prokuratura.
Mężczyźnie grozi dożywocie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.