Limit zużycia energii elektrycznej, do którego obowiązuje zamrożona cena, wynosi 1500 kWh (kilowatogodzin) dla gospodarstw domowych. Wyższe limity obowiązują:
- domy, w których jest osoba z niepełnosprawnością (limit: 1800 kWh),
- domy, w których mieszkają posiadacze Karty Dużej Rodziny
- oraz rolników (2000 kWh).
Ceny zamrożone tylko do czerwca. Jak wzrośnie cena za prąd?
Gospodarstwa domowe, mieszczące się w ustawowym limicie, płacą trzeci rok z rzędu stawkę 41 gr/kWh netto za zakup energii, kolejne 32 gr netto za dystrybucję i do tego 17 gr podatku VAT (łącznie 90 gr/kWh brutto).Powyżej limitu, zamiast zatwierdzonej taryfy (75 gr/kWh netto), odbiorcy domowi płacą cenę maksymalną (niespełna 70 gr/kWh netto) i pełne koszty dystrybucji (49 gr zamiast 32 gr/kWh netto).
Te stawki będą obowiązywać do końca czerwca. Od 1 lipca - jeżeli rząd nie przygotowuje odpowiednich przepisów - rachunki Polaków za prąd mogą drastycznie wzrosnąć.
Były premier Mateusz Morawicki przekonuje, że kiedy przestanie obowiązywać zamrożenie cen energii, rachunki będą naliczane na podstawie taryf, zatwierdzonych przez URE. Oznacza to, że średnio ceny energii w Polsce wzrosną ok. 64%. Największe podwyżki mają dotknąć rodzinę z dwójką dzieci, która ogrzewa dom za pomocą pompy ciepła. Według wyliczeń Zespołu Pracy dla Polski, w skład którego wchodzą politycy PiS, miesięczne rachunki takiej rodziny mają być wyższe o 179,80 zł. W domu, gdzie nie ma tego nośnika ciepła, rachunki mają być wyższe o 108,75 zł.
Najmniej, bo 77 zł/miesięcznie, dopłacić mają seniorzy.
Apeluję do rządu o kontynuowanie mrożenia cen energii oraz obowiązywania zerowej stawki VAT na żywność. To sprawa kluczowa dla bezpieczeństwa ekonomicznego Polaków - stwierdził były premier Mateusz Morawicki.
Rząd pracuje nad rozwiązaniem problemu cen prądu. Ma być kryterium dochodowe
O tym, kto może liczyć na pomoc rządu od 1 lipca, mówiła w środę w Polsat News minister klimatu, Paulina Hennig-Kloska. Jak przyznała, rząd nie ma jeszcze przygotowanego projektu, który zakłada pomoc od 1 lipca.
Myślę, że w ciągu dwóch, trzech tygodni powstaną w naszym resorcie przepisy dotyczące właśnie tych cen na drugą połowę roku. Chcemy skupić się przede wszystkim na pomocy osobom dotkniętym ubóstwem energetycznym, o gorszym statusie finansowym - przyznała w czasie rozmowy szefowa ministerstwa.
Dodała, że w tej kwestii zostanie wprowadzone kryterium dochodowe. Nie wiadomo jednak, na jakim poziomie
- Nie mamy jeszcze tego określonego, ogłosimy to wraz z ustawą - przyznała Paulina Hennig-Kloska. - Jeśli pan premier Morawiecki tak próbuje wychodzić przed szereg, to szkoda, że nie zabezpieczył pieniędzy w budżecie na rozwiązanie tego problemu - skwitowała.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.