Z ubiegłorocznego raportu badania Radio Track przygotowanego przez badającą rynek medialny agencję Kantar Polska wynika, że rośnie słuchalność radia przez internet. Od 2021 do 2022 roku przybyło nawet 158 tys. tego typu słuchaczy. Nie bez znaczenia dla tych statystyk jest pandemiczny rozwój radia internetowego. Choć pandemia nie jest prekursorem globalnego wynalazku, to na pewno wzięła ogromny udział w jego dynamizacji i rozpowszechnieniu. Pokazała, że studiem radiowym może być nawet sypialnia. A także, że przy masie potrzebnej technologii i tak najważniejsze pozostają chęci. Bo jak się okazuje, robienie dziś radia internetowego to jeszcze nierzadko praca wyłącznie dla idei.
Na rynku powstają już nawet małe lokalne radia internetowe. Której stacji internetowej najczęściej słuchają Polacy?
10 lipca 2020 roku swój pierwszy program nadało radio Nowy Świat, tuż po nim, 5 stycznia 2021, wystartowało Radio 357. W lockdownie zrodził się także pomysł na stację Zamek Nadaje w Jaworze i Radiospację. Jeszcze przed COVID-em, w 2019 roku, otworzyło się Radio Kapitał oraz Halo Radio, a w 2018 Newonce. Jednym z pierwszych funkcjonujących wyłącznie w internecie było przeniesione w 2008 do sieci muzyczne Jazz Radio.Jak pokazują wyniki badania słuchalności, w uszach odbiorców radia nadal dominuje tradyjny kanał, czyli antena FM. Jednak radio internetowe z roku na rok ma się coraz lepiej. Dziś "357" jest po RMF FM drugim najczęściej słuchanym radiem przez internet. Zaraz po nim, na trzecim miejscu, plasuje się Nowy Świat. Są jednak i takie przykłady, które nie przetrwały swojej próby czasu. W sierpniu 2022 z powodu braku funduszy nadawanie musiało zakończyć Halo Radio.
O niezbędnej potrzebie wsparcia finansowego mówią nawet ci twórcy, których wypłatą jest wyłącznie satysfakcja. Energia elektryczna, czynsz, internet, koszty administracyjne, księgowe i podatkowe, miesięczny abonament dla organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, obsługa informatyczna i abonament radiowy – to tylko podstawowe koszty miesięczne, jakie wymieniają przedstawiciele Radia Zamek Nadaje. Co jeszcze jest podstawą egzystencji radia internetowego? Na pewno dostępność 24 godziny przez siedem dni w tygodniu. Bo zasada głosi, że radiu nie wypada milczeć. Tylko że musi mieć jeszcze kto go słuchać. A wierni słuchacze nie zawsze przychodzą sami. Zasięgi zrobi FM, ale gdy koncesja pozostaje poza innym zasięgiem, tym finansowym, trzeba radzić sobie inaczej. – Ważnym aspektem jest więc również promocja takiego radia – mówi dr hab. Agata Opolska-Bielańska z Katedry Technologii Informacyjnych Mediów Wydziału Dziennikarstwa Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Przekazywanie dalej informacji o medium, dotarcie do osób, które nie miały z nim jeszcze styczności, gwarantuje zwiększenie słuchalności i rozpoznawalności oraz wypromowanie działania, jakie radio będzie podejmowało
– dodaje.
Wsparcie radia umożliwiają dziś platformy crowdfundingowe. Problem w tym, by znaleźć słuchaczy, którzy poratują groszem
Zasady gry są więc proste. Bez promowania, nie ma grania. A im więcej słuchaczy, tym więcej potencjalnych patronów i większy budżet. Im większy budżet, tym z kolei szersze i bardziej jakościowe działanie. Ale pieniądze, choć ważne, w myśl medioznawczni wcale nie są największym wyzwaniem.
Na przykładzie funkcjonujących dziś radiów internetowych widzimy, że ludzie są w stanie wspierać to, co cenią. Trudniejsza wydaje się kwestia zmiany nastawienia
– twierdzi dr hab. Agata Opolska-Bielańska. Bo jak przekonać zagorzałych wyznawców określonych fal radiowych i miłośników tradycyjnych odbiorników, że radio internetowe może mieć takie same walory i taką samą jakość? Że również może być synonimem prestiżu i rzetelności?
Zmiana formy może powodować pewne zakłócenia świadomości, że to już nie jest to, co pamiętamy, w czym wzrastaliśmy, w czym nas wychowano
– słyszymy od medioznawczyni.
Tym, co zarówno nadawcom, jak i słuchaczom, gwarantuje dziś internet jest przede wszystkim wygoda. – Powszechny dostęp w Polsce i na całym świecie, relatywnie niski koszt i dla nas, i dla odbiorcy, łatwość nadawania i łatwość odbioru, w praktycznie każdej kieszeni – wystarczy nasza aplikacja w smartfonie – mówią przedstawiciele Radia 357. Jak dodają, nadawanie w sieci nie tylko nie ogranicza, ale daje także dodatkową elastyczność i umożliwia dopasowanie nadawania do najnowszych trendów konsumpcji mediów. O tym, jak ważne jest podążanie za nimi świadczy fakt, że już prawie każda stacja FM uzupełnia naziemny odbiór o streaming w internecie.
Trafnym wyjściem naprzeciw trendom korzystania z mediów okazał się podcast, z którego potencjału czerpią dziś także radia internetowe. W ich serwisach znajdziemy bogatą ofertę zarówno produkcji catch-up, czyli audycji wcześniej wyemitowanych w radiu, jak i tej specjalnej serii, nierzadko pozostawionej dla zasłużonych patronów. O ile w 2. połowie 2019 roku podcastów słuchało 17 proc. Polaków, o tyle w pierwszych trzech kwartałach 2022 roku do nowej formuły przekonało się już 30 proc. społeczeństwa.
To jest próba nadążania radia za dynamiką naszego życia
– tak o fenomenie podcastu mówi naukowczyni z Uniwersytetu Warszawskiego.
Radio internetowe ma swój kodeks. Chce być dla wszystkich, choć wie, że zagospodarowuje różne nisze
Co jeszcze wyróżnia je względem tradycyjnego? Dwie podstawowe zasady, których większość stacji kurczowo się trzyma. Pierwsza, czyli brak lub ograniczona liczba bloków reklamowych. Medium to w zamyśle wielu twórców ma być miejscem wytchnienia od wszechogarniającej nas komercjalizacji. Drugą, często powielaną, regułą jest izolacja od świata polityki. – W ten sposób radia te chcą być niezależne, niekojarzone w żaden sposób z indoktrynacją, z kategoryzacją odbiorców, którzy mogą mieć różny światopogląd – stwierdza dr hab. Agata Opolska-Bielańska. Ale czy bycie dla wszystkich nie jest trochę ryzykowne? – pytamy.
To zweryfikuje przyszłość. Ona pokaże, czy obecna misyjność radia internetowego sprawdzi się długofalowo. Czy założenia, które dziś testujemy, są właściwe, gdyż trzeba pamiętać, że to są radia bardzo młode
– podkreśla medioznawczni.
Jest jeszcze trzecia zasada, która wynika w ogóle z samej istoty radia internetowego. To wyjątkowo uważny dialog słuchacza i nadawcy, którzy nieustannie wychodzą naprzeciw swoim oczekiwaniom. Symbioza, bez której obaj skazani są na porażkę. Czego oczekuje słuchacz radia internetowego? – W mniejszym stopniu informacji, a w większym samorozwoju, czyli poruszania tematów, które leżą w kręgu jego zainteresowań, poszerzają światopogląd, a nawet budują określone umiejętności – mówi pracowniczka Katedry Technologii Informacyjnych Mediów Wydziału Dziennikarstwa Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego. Według naukowczyni słuchacz radia internetowego to osoba, która ma swoją wizję świata, ale z pomocą tego medium chce ją nieustannie poszerzać. Na co czekają twórcy stacji? Nie tylko na przelew, choć nigdy nie ukrywają, że jest dla nich ważny. Pragną jednak przede wszystkim zaangażowania odbiorców w przekazywaną treść, które pozwoli im uwierzyć, że to co robią, nie trafia tylko w eter.
Wbrew optymistycznie rysującym się wynikom radia internetowego, wielbiciele tradycji mogą na razie spać spokojnie. 88% czasu poświęconego na antenę radia przypada w dalszym ciągu na tradycyjne stacje FM, co pokazuje, że analogowe rozgłośnie nawet nie śnią o przejściu do lamusa. Według dr hab. Agaty Opolskiej-Bielańskiej chociażby stopniowe wymieranie radia tradycyjnego w przyszłości nie jest wcale tak oczywiste.
Odbiorcy mogą oczekiwać dwutorowości nadawania i łączyć wygodę z tradycją. Może przy tym nastąpić odwrócenie równowagi. To znaczy, że będzie większa intensywność słuchania radia internetowego aniżeli radia tradycyjnego, ale to drugie będzie nadal pożądane
– podsumowuje naukowczyni.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.