Punktualnie o godz. 17.00 w całej Polsce zawyją syreny. Dziś 73. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Warto zatrzymać się na chwilę i oddać hołd powstańcom.
200 tys. zamordowanych - takie są szacunki, bo setek ciał nigdy nie odnaleziono - i stolica wręcz zrównana z ziemią. W tak barbarzyński sposób hitlerowskie Niemcy, przy biernej postawie Armii Czerownej rozprawiły się z powstańcami warszawskimi. Jednak powstańczego ducha walki w obronie życia, wolności i ojczyzny nie udało im się zdusić nigdy.
Spór o to czy było warto, czy to miało sens - toczymy nieustająco. Wydaje się jednak, że w ocenie tych 63 dni należy rozróżnić decyzję podjętą przez władze Armii Krajowej o rozpoczęciu walk - od indywidualnych decyzji każdego powstańca, który szedł w bój by walczyć za każdy skrawek Warszawy i wolności naszego kraju. I powinniśmy pamiętać, że walczyli także ci najmłodsi - zaledwie kilkunastoletni. Oddali to co mieli najcenniejszego - życie.
I bez względu na to - jak z perspektywy patrzymy na tamten czas - winniśmy powstańcom szacunek, cześć i pamięć. Bo to ich krew popłynęła ulicami miasta, to ich ciała zostały w gruzach Warszawy. Warto też zadać sobie pytanie - jaka byłaby dziś Polska, gdyby powstanie nie wybuchło?