Przełom 1978 i 1979 roku to słynna zima stulecia w Polsce. Gdy wszyscy szykowali się na Sylwestra, nad Polskę nadciągnął układ wyżowy znad Skandynawii. Przyniósł silne wiatry, a potem śnieżyce i gwałtowny spadek temperatury. A jeszcze jeszcze dwa dni przed 31 grudnia na południu Polski temperatura dochodziła do plus 10 stopni C.
Na obszarze Europy Środkowej doszło do kolizji niżu znad południa Polski z potężnym wyżem znad południa Norwegii - w efekcie powstała olbrzymia różnica ciśnień na terenie Polski i krajów sąsiednich, co spowodowało z kolei nasilenie się wiatrów do około 60-70 km/h. Występujące wówczas opady deszczu zaczęły przechodzić w opady śniegu z deszczem i śniegu - śnieżyce i gwałtowny spadek temperatury stopniowo przemieszczały się na południe kraju.
Śnieg zaczął sypać w nocy z 29 na 30 grudnia 1978 roku. Od 1 stycznia 1979 roku cały kraj był już sparaliżowany przez zaspy i kilkunastostopniowy mróz. Jak donoszą liczne źródła, pokrywa śnieżna w Suwałkach sięgnęła 84 cm, a w Łodzi 78 cm, w Warszawie 70 cm, a w Szczecinie 53 cm. Temperatura spadła do minus 25 stopni C, a silny wiatr dodatkowo potęgował uczucie chłodu. Polska dosłownie stanęła, skuta lodem i mrozem, a ludzie musieli sami walczyć ze skutkami zimy.
W kolejnych dniach stycznia 1979 roku było jeszcze gorzej. Stanął transport kolejowy, a ludzie zaczęli marznąć w domach. Ze względu na zamarznięte zwrotnice kolejowe i popękane w wyniku mrozów szyny, pojawiły się problemy z dowozem węgla do elektrociepłowni. Z kolei, w niektórych elektrowniach zamarzały taśmociągi, służące do przenoszenia węgla z hałd do pieców. Pojawiły się problemy z dostawami prądu i ciepłej wody. W blokach z wielkiej płyty temperatura spadła do 7 st. C.
W większości miast komunikacja miejska nie funkcjonowała. Autobusy jeździły, gdy udało się utorować zasypane śniegiem drogi. Do dróg, ale też torów kolejowych skierowano wojsko.
Problemy z transportem spowodowały, że w sklepach zaczęło brakować podstawowych artykułów spożywczych. Skutki zimy stulecia okazały się katastrofalne dla gospodarki, która i tak znajdowała się w kryzysie.
Ekstremalna aura trwała tydzień, ale zimowy paraliż ustąpił dopiero w marcu.
ZOBACZ TAKŻE: Elżbieta Sommer zwana "Chmurką" nie żyje. Była pierwszą prezenterką pogody w Telewizji Polskiej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.