Wielkopolska. Wstrząsające odkrycie w hotelu dla psów w Pyzdrach (powiat wrzesiński).
„Odbieraliśmy zwierzęta zagłodzone i trzymane w odchodach, wiele dni w zamknięciu. Ciężko nam to pisać, bo odbiór tych zwierząt był od ludzi z „naszej branży”. Prowadzili oni rzekomo hotel dla psów, ich szkolenia i opiekę psychologiczną. Wszystkie zwierzęta wymagają opieki weterynaryjnej, a niektóre opieki zoopsychologa - informują członkowie Pogotowia dla zwierząt i apelują o pomoc w zbiórce i znalezieniu nowych domów dla czworonogów.
Z ich relacji wynika, że wsi Zapowiednia gmina Pyzdry (50 km. od Poznania) na przestrzeni ostatnich dwóch lat ojciec z córką mieli prowadzić hotel, do którego sprowadzali psy. Ustronność miejsca – działka w polu - zapewniała im sporo prywatności. Jak się okazuje za dużo.
Kobieta w ogłoszenia w internecie podawała się za specjalistę od resocjalizacji i rozwoju psów. Na jednym z portali ogłoszeniowych, który zauważyli obrońcy zwierząt, pisała: „resocjalizujemy psy agresywne, lękliwe, terytorialne, sprawiające problemy w relacjach z ludźmi i innymi zwierzętami. Działamy na terenie całej Polski. Ponadto w ofercie mamy hotel dla psów, w którym zwierzęta przebywają w warunkach domowych… Hotel znajduje się 80 km od Poznania…”
Ponieważ prowadzących przytulisko nie widziano od kilku dni i padło podejrzenie, że mogli zostać zagryzieni przez psy, sąsiedzi powiadomili o sytuacji służby. Strażacy wraz z policją weszli na działkę siłą. Właścicieli nie było. Znaleziono natomiast 18 chorych niedożywionych psów.
„Nie da się opisać słowami, jak wyglądały warunki utrzymywania zwierząt. W budynku gospodarczym sterta śmierci czasami na metr wysokości. Pełno odchodów. Nie były sprzątane od wielu miesięcy. Dostępu do wody także nie było. Psy pogryzione wychudzone, zapchlone, z długimi pazurami uniemożliwiającymi ich normalne poruszanie się. Niektóre psy wylęknione - nie dały się złapać. To hotel tylko z jakiegoś koszmaru” - opisują członkowie Pogotowia dla zwierząt. „Przez kilka ostatnich dni zwierzęta dokarmiali urzędnicy z gminy. W końcu zdecydowano o ich odbiorze. Interwencję prowadziliśmy jako Pogotowie dla Zwierząt wspólnie z gminą, policją i inspekcją weterynaryjną.
Miejscowa policja prowadzi dochodzenie dotyczące przestępstwa z Ustawy o Ochronie Zwierząt. - Polegało to na utrzymaniu ich w stanie rażącego zaniedbania. Kodeks Karny przewiduje za to nawet do 2 lat więzienia - informuje Adam Wojciński z policji we Wrześni cytowany przez portal tvn24.pl
„Odebranymi psami w tym miejscu miał opiekować się znany poznański obrońca zwierząt. Był on obecny podczas odbioru zwierząt. Krzyczał, iż nie zgadza się na nasze wejście by ratować psy.
Po kilku godzinach z terenu posesji odebrano 18 zwierząt. Trafiły do lekarza weterynarii na badania i leczenie. Większość z nich była wychudzona, zapchlona, oblepiona odchodami. Rozpoczęto ich leczenie – informuje PDZ.