Wydawało się, że Inspekcja Transportu Drogowego widziała już wszystko… A jednak transportowcy (o ile tak można ich nazywać w tej sytuacji) wciąż potrafią zadziwić funkcjonariuszy.
Zaczęło się dość zwyczajnie – WITD zatrzymała w Antoninie (powiat ostrowski) na drodze nr 11 białego iveco. Pojazd zważono i szybko okazało się, że jego dopuszczalna masa całkowita jest przekroczona i to sporo. Dostawczak ważył 5.000 kg, tymczasem według dowodu rejestracyjnego, jego ciężar nie powinien przekroczyć 3.490 kg.
- Pojazd dopiero po całkowitym rozładunku towaru stał się normatywny, ponieważ jego rzeczywistą masę waga wyświetliła jako 3450 kg – informuje rzecznik WITD. - W sumie zatrzymany iveco mógł zgodnie z prawem przewieźć ładunek o masie tylko 40 kg (słownie: czterdzieści kilogramów). Jakie były intencje przewoźnika przy kupnie i rejestracji tego busa z tak małymi możliwościami transportowymi, pewnie się nie dowiemy.
Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny do czasu rozładowania pojazdu. Kierowca otrzymał mandat w wysokości 500 zł.