Opel Kadet prowadzony przez 66-latka uderzyło w drzewo i wpadło do rowu. U kierowcy, który trafił do szpitala alkomat wykazał ponad 2,5 promila. Życiu poszkodowanego nie zagraża niebezpieczeństwo, ale może spodziewać się poważnych konsekwencji.
Do zdarzenia doszło około godz. 18.00 na prostym odcinku drogi pomiędzy Słupią Kapitulną a Szymanowem. Jadące w kierunku Rawicza auto uderzyło w przydrożne drzewo i zatrzymało się w rowie.
Na miejsce zostali zadysponowani policjanci, strażacy zawodowi i druhowie ze Słupi Kapitulnej oraz zespół ratownictwa medycznego. W momencie przyjazdu zastępu z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej kierowca znajdował się poza autem.
- Odłączyliśmy akumulator w pojeździe, udzieliliśmy mężczyźnie kwalifikowanej pomocy przedmedycznej i usunęliśmy resztki powypadkowe - poinformował portal kierujący działaniami ratowniczymi asp. sztab. Roman Sidor z JRG Rawicz.
Zanim kierowcę do szpitala zabrał zespół ratownictwa medycznego, policjanci przeprowadzili pierwsze badanie trzeźwości. Wykazało ono 1,25 mg/l w wydychanym powietrzu (ponad 2,5 promila).