Koniec procesu w spraw jednej z głośniejszych spraw w kraju. Policjanci z Wydziału do Walki z Cyberprzestępczością KWP w Katowicach wspólnie ze śledczymi z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, zajmującą się włamaniami na konta bankowości elektronicznej. Przed kaliskim sądem toczył się proces siedmiu mężczyzn. Oskarżeni to Rafał J., Tomasz M., Mariusz O., Robert P., Jakub S., Sylwester W. i Jacek W. w wieku od 29 do 60 lat - mieszkańcy Warszawy, Pruszkowa, Duchnic i Sochaczewa.
Zarzucono im działania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej i dopuszczenia się oszustw internetowych dotyczących mienia znacznej wartości.
Wyprowadzili z kont 750 tys. zł. Za zrabowane pieniądze kupili złoto. Koniec procesu
- W Polsce istnieje wyspecjalizowana grupa, która wyćwiczyła się w przestępstwach internetowych; mechanizm działania opracowali niemalże perfekcyjnie. Na szczęście popełnili błędy – powiedziała w czwartek w Sądzie Okręgowym w Kaliszu podczas mowy końcowej prokurator Agata Kubiak.
Kradzieży mieli dokonać w 2019 r. w jednej dzień na szkodę kilku firm z Ostrowa Wlkp.
- Przełamali zabezpieczenia internetowe 11 rachunków bankowych, z których wyprowadzili 750 tys. zł na utworzony przez siebie rachunek. W tym samym dniu skradzionymi pieniędzmi zapłacili za 14 sztabek złota o wadze 850 gramów każda - powiedziała oskarżyciel Agata Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Podczas śledztwa ustalono, że oskarżeni posłużyli się zduplikowanymi kartami SIM na podstawie podrobionych dokumentów. Dzięki temu otrzymywali wiadomości SMS z kodami weryfikacyjnymi z banku do autoryzacji przelewów. Zdaniem prokurator członkowie grupy byli doskonale zorganizowani. Posiadali profesjonalny sprzęt komputerowy, sfałszowane dokumenty tożsamości i poruszali się samochodami z podrobionymi tablicami rejestracyjnymi.
Usiłowali skrać 14 milionów
- Kradli tyle, ile było na koncie. Najmniejsza kwota to 120 tys. zł, największa to usiłowanie kradzieży 14 mln zł - powiedziała prokurator.
Fałszowali dowody osobiste, wklejali swoje zdjęcia z danymi pokrzywdzonych, by na nich kierować podejrzenia organów ścigania. Dowodem na to jest np. zięć jednej z okradzionych, którego dane wykorzystano w dowodzie ze zdjęciem przestępcy.
- Wiadomo jednak, że zdobywali wszystkie dane pokrzywdzonych - loginy, numery PESEL, NIP, regony, imiona rodziców i numery telefonów służące do autoryzacji przelewów - mówiła Agata Kubiak.
Konta zakładali na bezdomnych
Każdy z członków grupy miał zadanie – zebrać dane o pokrzywdzonych, sfałszować dokumenty, zorganizować "zbieraków", "rekrutrów", włamać się na konto. Zbierak to – jak wyjaśniła prokurator - osoba wyznaczona do odebrania skradzionych pieniędzy i zamiany ich na złoto lub walutę obcą w celu "wyprania pieniędzy" a następnie dostarczenia w wyznaczone miejsce.
Zadaniem rekruterów było znalezienie bezdomnych w celu założenia przez nich rachunków bankowych, na które przelewano kradzione pieniądze, za co dostawali po 100 zł. Prokurator zażądała dla oskarżonych kary od 2 lat do 6,5 roku więzienia w zależności od zaangażowania w popełnienie zarzucanych czynów. Obrona wniosła o uniewinnienie. Oskarżonym Grozi im kara do 10 lat więzienia. Ogłoszenie wyroku na początku lutego
UWAGA - NAGRAJ NAM TEMAT - Zobacz TUTAJ
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.