Wielkopolska. Mniej więcej pół godziny przed północą w środę, 2 września służby ratownicze z terenu powiatu gostyńskiego musiały wyjechać do zdarzenia z udziałem ciągnika siodłowego z naczepą, czyli popularnego TIR-a. Już na granicy z sąsiednim powiatem rawickim na drodze wojewódzkiej numer 434 na trasie Ciołkowo-Zmysłowo zestaw ciężarowy wyleciał z drogi i uderzył w przydrożne drzewo.
Jako pierwsi na miejscu zdarzenia byli policjanci oraz zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej z Krobi. Następnie dojechały dwa zastępy JRG Gostyń.
- Po dokonaniu rozpoznania okazało się, że pojazd uderzył w drzewo kabiną od strony kierowcy i jest całkowicie poza jezdnią. Kierowca podróżował sam, w chwili naszego przybycia był już na zewnątrz pojazdu i na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń. Była to osoba przytomna, chodząca - relacjonował dowodzący akcją aspirant sztabowy Sebastian Kasperkowiak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu.
Oględziny całego zestawu nie wykazały wycieku paliwa czy płynów eksploatacyjnych. Do ściągnięcia TIR-a konieczne stało się ściągnięcie ciężkiego sprzętu, gdyż naczepa ciężarówki była wyładowana puszkami na paletach.
Jakie były przyczyny zdarzenia?
- Ze wstępnych informacji uzyskanych od kierowcy wynika, że uszkodzeniu uległa opona, prawdopodobnie od ciągnika siodłowego. Kierowca częściowo starał się wyhamować, ale ściągnęło go do rowu. Na szczęście nie jest on za głęboki, a poza tym kabina zaparła się na drzewie, dzięki czemu pojazd nie przewrócił się całkowicie na bok - dodał S. Kasperkowiak.