Kiedy strażacy dojechali na miejsce wypadku, okazało się, że auto jest całkowicie zanurzone w wodzie. Wezwano specjalistyczną grupę wodno-nurkową z Konina.
- Nurek zszedł pod wodę, zlokalizował samochód, natomiast poprzez duże zamulenie, które jest na dnie stawu trudno mu się dostać do środka samochodu – relacjonował portalowi zpleszewa.pl Artur Burchacki, z zespołu prasowego miejscowej straży pożarnej.
Z zatopionego samochodu wydobyto kierowcę. Niestety - pomimo podjętej reanimacji - 54-letniego mieszkańca Pleszewa nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon.
Do działań ratowniczych w Kowalewie zadysponowano 9 zastępów straży pożarnej, w tym 3 łodzie.
Przyczyny sobotniej (29 kwietnia) tragedii bada pleszewska policja.
- Bierzemy pod uwagę różne hipotezy. Policjanci przesłuchują świadków i pod nadzowrem prokuratury wyjaśniają przyczyny oraz okoliczności zdarzenia - mówi Monika Kołaska.
Więcej informacji na temat wypadku na portalu zpleszewa.pl - KLIKNIJ TUTAJ.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Lekarz podejrzany o oszustwa i przyjmowanie korzyści majątkowych
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.