Remont wieży gostyńskiego kościoła farnego przyniósł niespodziewane odkrycie. Pracownicy w niszy kanału wentylacyjnego znaleźli butelkę oraz fragment gazety w języku niemieckim i papier śniadaniowy z Hotelu Francuskiego. Na reklamach i w tekstach przewija się rok 1904.
Z historii świątyni wiadomo, że poważne remonty przeprowadzono w latach sześćdziesiątych XIX stulecia i w latach 1901 - 1906. Czyżby w 1904 roku robotnicy zostawili po sobie pamiątkę?
Papier oznakowany jest nazwą hotelu i nazwiskiem Kalista Jankiewicza - ostatniego właściciela Hotelu Francuskiego (przez wielu uznawanego przed wojną za najlepszy w mieście ). Ciekawa jest również sama butelka, najprawdopodobniej po piwie z browaru Bojanowo. Z pięknym korkiem i wytłoczonymi w szkle napisami. Jeden z nich informuje, że to bezpłatna próbka, egzemplarz okazowy, nie na sprzedaż. W środku, na dnie znajduje się jeszcze trochę płynu. Czy skrawek gazety, głównie z reklamami, zostawiono specjalnie, aby kolejne pokolenia wiedziały, w którym roku pracowano na wieży? Czy to gazeta wydawana w Gostyniu?
Konserwatorzy prowadzący prace często zostawiają pamiątki, ale są to na przykład napisy na ścianach. W tym przypadku wpadli na zupełnie inny pomysł lub pozostawili przedmioty przez nieuwagę, przypadek...
Pytań wiele, czy dowiemy się, kto zostawił pamiątki?
- To drobiazg, ciekawostka, ale bardzo interesująca - przyznaje ksiądz proboszcz Krzysztof Młynarczyk.