reklama

Poznańska straż pożarna w żałobie. Odszedł mł. ogn. Marcin Ratajczak. Miał 45 lat

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: KM PSP Poznań

Poznańska straż pożarna w żałobie. Odszedł mł. ogn. Marcin Ratajczak. Miał 45 lat - Zdjęcie główne

foto KM PSP Poznań

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBrać strażacka pogrążona w żałobie. Odszedł mł. ogn. Marcin Ratajczak - młodszy ratownik specjalista, funkcjonariusz Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. Zmagał się z ciężką chorobą. Zaledwie kilka dni temu odbył się festyn, podczas którego zbierano pieniądze na jego leczenie.
reklama

Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł mł. ogn. Marcin Ratajczak - funkcjonariusz Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.

Mł. ogn. Marcin Ratajczak związany był z ochroną przeciwpożarową od  2005 roku, wówczas wstąpił do Ochotniczej Straży Pożarnej Grupy Ratownictwa Specjalistycznego w Poznaniu, gdzie został przewodnikiem psa ratowniczego. Z czasem jego pasja mocno się rozwinęła i Marcin zaczął zajmować się tym zawodowo - wstępując w 2007 roku do Państwowej Straży Pożarnej. Zasilił szeregi JRG 4 oraz Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej w Poznaniu - przypominają poznańscy strażacy. 

Pełniąc już służbę w zawodowej strazy, Marcin Ratajczak zdobył kwalifikacje ratownika medycznego oraz wysokościowego. 

W 2010 roku, po otrzymaniu informacji o trzęsieniu Ziemi na Haitii, Marcin nie zawahał się ani chwili i zapytany o dyspozycyjność od razu zdecydował się lecieć na misje ze swoim czworonożnym przyjacielem Bilasem, aby pomóc szukać żywych ludzi pod gruzami zawalonych budynków. Jego marzeniem była zawsze chęć niesienia pomocy innym. Po powrocie do kraju, przez kolejne lata zbierał doświadczenie w swoich ulubionych dziedzinach, chętnie dzieląc się swoją wiedzą podczas różnych szkoleń i warsztatów - czytamy na stronie Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. 

reklama

Marcin Ratajczak odszedł od dzisiaj, 25 września, nad ranem w wieku 45 lat. Zmarł dzień po festynie charytatywnym, podczas którego zbierane były pieniądze na jego dalsze leczenie. 

Rodzinie składamy wyrazy współczucia. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama