57-letni mężczyzna zginął porażony prądem. Do tragedii doszło w czwartek w Skarszewie koło Kalisza.
Mężczyzna pracował na swoim podwórzu. - Leżącego na ziemi znaleźli członkowie rodziny. Jako pierwsi podjęli reanimację, po chwili dojechało też pogotowie ratunkowe. Niestety 57-latka nie udało się uratować - mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji.
Na miejsce wypadku przyjechała też straż pożarna oraz pogotowie energetyczne.