Początek sprawy datuje się na lato 2020 roku
Wówczas leszczyńscy kryminalni ustalili, że jeden z mieszkańców powiatu rawickiego sprowadza do Polski kradzione w Holandii samochody marki Mazda. Pojazdy miały wstawione nowe tabliczki znamionowe z numerem identyfikacyjnym VIN, odpowiadające innym autentycznym holenderskim pojazdom tej samej marki i modelu - informuje asp. sztab. Monika Żymełka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
35-latek wystawiał auta na sprzedaż na portalach motoryzacyjnych. Zdaniem śledczych, wprowadził w błąd sześć osób, sprzedając im kradzione pojazdy, zawierając umowy kupna-sprzedaży i pobierając od klientów łącznie około pół miliona złotych.
Kiedy kryminalni weszli do pomieszczeń zajmowanych przez 35-latka, znaleźli kradzione w Holandii luksusowe maserati warte ponad 200 tysięcy złotych, które zostało odzyskane w całości - relacjonuje asp. sztab. Monika Żymełka.
Postępowanie było prowadzone przez wiele miesięcy. Nadzorował je prokurator z Prokuratury Rejonowej w Lesznie. Przesłuchano wielu świadków i pokrzywdzonych. Śledczy dotarli też do osób, które zakupiły skradzione mazdy od mieszkańca powiatu rawickiego.
Niestety, auta zostały od nich zarekwirowane. W dalszej kolejności poddano je badaniom przez biegłych mechanoskopów z kilku komend wojewódzkich w kraju. Biegli potwierdzili, że tabliczki znamionowe w autach sprzedawanych przez 35-latka były przerobione - dopowiada policjantka.
Policjanci ustalili, że od końca 2019 roku mężczyzna sprowadził z zachodniej Europy 14 kradzionych pojazdów. Ich wartość oszacowano na około milion złotych.
W grudniu 2021 roku policjanci skierowali do leszczyńskiej prokuratury akt oskarżenia przeciwko 35-latkowi z powiatu rawickiego, liczący 20 zarzutów paserstw i oszustw. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia. Leszczyńska prokuratura zastosowała wówczas wobec podejrzanego policyjny dozór, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe - podsumowuje Monika Żymełka.