Kocha zwierzaki, w przyszłości chce je leczyć, dlatego uczęszcza do technikum weterynaryjnego. Miłość do zwierząt naprowadziła Karolinę Lisiecką z Golejewa na niezwykle ciekawy pomysł.
- Ludzie porzucają psy w lesie po to tylko, żeby móc wyjechać na wakacje albo gdy zwierzak im się znudzi. Stwierdziłam, że coś trzeba w tej kwestii zrobić - mówi Karolina, która w czerwcu, napisała na Facebooku nietypowy post:
Zainteresowanie apelem przeszło najśmielsze oczekiwania autorki. W krótkim czasie post udostępniło ponad 6 tysięcy osób.
Propozycją Karoliny zainteresowała się między innymi kobieta spod Lubina, która musiała wyjechać na miesiąc, a nie miała z kim zostawić swojej suczki, Kiary.
- Nikt nie chciał pieska przyjąć, schronisko też nie było skłonne zaopiekować się Kiarą na tak długi czas, więc byłam dla tej pani ostatnią deską ratunku - przyznaje wolontariuszka.
Kiara jest wesołym, grzecznym psiakiem, została kilka lat temu przygarnięta ze schroniska. W Golejewie czuje się jak u siebie w domu. Jej największym szczęściem są spacery i zabawy frisby. Nie ma czasu tęsknić za swoją panią, która często dzwoni, aby zapytać o swoją pupilkę.
Karolina nie żałuje swojej decyzji. Zapowiada, że jeśli tylko czas pozwoli, chętnie zaopiekuje się kolejnym zwierzakiem.
Czy Karolina znajdzie naśladowców?
- Przygarnięcie zwierzaka powinno się odbywać na warunkach wolontariatu, bezpłatnie. Właściciel powinien natomiast zapewnić karmę, środki czystości, ewentualnie ulubione zabawki lub legowisko - podpowiada.