201 km na godzinę i to na ograniczeniu do 70 km jechał BMW 26-letni kierowca. Jego szaleńczą jazdę przerwała policja. Okazało się, że już wcześniej młody mężczyzna miał odebrane prawo jazdy.
Do zdarzenie doszło w Kowalewie (powiat pleszewski) na ul. Fabianowskiej, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h. Pędzącego kierowcą namierzyli pleszewscy policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego.
- Pomiar prędkości samochodu marki BMW wskazał 201 km/h. Funkcjonariusze zatrzymali pojazd do kontroli. Kierujący nim 26-latek z gminy Dobrzyca odmówił przyjęcia mandatu karnego w wysokości 500 złotych. Decyzję swoją tłumaczył tym, że na swoim koncie ma już 10 punktów karnych i obawia się utraty prawa jazdy – informuje rzecznik wielkopolskiej policji.
- Policjanci sprawdzili kierowcę w systemie. Jak się okazało, mężczyzna w 2014 roku miał już zatrzymane prawo jazdy za przekroczenie dopuszczalnej liczby punktów karnych.
Wkrótce do sądu trafić ma wniosek o ukaranie 26-latka, i to tam zapadnie decyzja o konsekwencjach jakie poniesie mężczyzna.
Policja przypomina. Prędkość w dalszym ciągu jest jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych. Niestety nie wszyscy kierowcy zdają sobie z tego sprawę i często traktują drogę jak tor wyścigowy. Przestrzegamy przed tego rodzaju zachowaniem.
Pamiętajmy, że nadmierna prędkość:
-wydłuża drogę hamowania,
-powoduje wzrost energii kinetycznej zderzenia,
-zwiększa odrzut pojazdów, co może przyczynić się do uwikłania w zdarzenie innych uczestników ruchu np. pieszych znajdujących się na chodniku,
-pogarsza warunki postrzegania otoczenia przez kierowców i ogranicza odbiór ważnych informacji.
Apelujemy o rozwagę na drodze i bezpieczną jazdę.