Pracownicy schroniska dla zwierząt w Krotoszynie poinformowali o bezczelnej kradzieży, do której doszło w niedzielę (19 maja), około godziny 9:00. Do schroniska przyjechał mężczyzna, który wykopał wszystkie sadzonki kwiatów podarowane placówce przez Kwiaciarnię Domestica.
W biały dzień, o 9:00 rano, kiedy na terenie schroniska są pracownicy, taki osobnik wykopał wszystkie sadzonki i załadował do swojego samochodu na milickich numerach - opisują pracownicy krotoszyńskiego schroniska.
Złodziej był na tyle bezczelny, że godzinę później wrócił na miejsce kradzieży i tym razem - jak gdyby nigdy nic - zadzwonił do bramy schroniska.
O godzinie 10:00 (nim jeszcze zauważyliśmy kradzież) bezczelnie zadzwonił do bramy schroniska, chcąc obejrzeć psy. Mamy nieodparte wrażenie, że obejrzeć to chciał, co można jeszcze ukraść - nie kryją zdenerwowania pracownicy krotoszyńskiego schroniska.
O sprawie została powiadomiona policja, a pracownicy schroniska apelują do okolicznych mieszkańców, by sprawdzili, czy im także coś nie zginęło.
Tak żenującej, bezczelnej kradzieży, to jeszcze nie mieliśmy - komentują.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.