reklama

Kopał, opluwał i szarpał policjantów. Skąd ta nocna awantura w Gostyniu?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Adobe Stock

Kopał, opluwał i szarpał policjantów. Skąd ta nocna awantura w Gostyniu? - Zdjęcie główne

Gostyń. Nocna awantura. Czworo funkcjonariuszy poszkodowanych | foto Adobe Stock

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościUżywając wulgaryzmów kopał, opluwał i wyzywał policjantów. Mowa o mieszkańcu Gostynia, który nagle pojawił się przy stacji paliw „Moya”, kiedy czworo funkcjonariuszy wykonywało tam swoje czynności, legitymując grupę imprezującej młodzieży. Twierdził, że robi to na prośbę jednego z policjantów.
reklama

Czworo policjantów zostalo pokrzywdzonych podczas wykonywania czynności na służbie. Awanturnikowi postawiono zarzuty znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.  

Wszystko zaczęło się normalnie, jak to bywa podczas letniego weekendu. Zazwyczaj wtedy dyżurny KPP w Gostyniu odbiera więcej zgłoszeń, dotyczących zakłócania spokoju i porządku publicznego, niż w ciągu tygodnia. Tak też było w nocy z 16 na 17 lipca.

 

Nic nie wskazywało na to, że zjawi się awanturnik

Około godz. 2.50 policja otrzymała informację od anonimowej osoby, że w okolicach dawnego dworca autobusowego, przy stacji paliw „Moya” imprezuje grupa około 40 osób, głośno słuchając muzyki. Na miejsce oznakowanym radiowozem udało się dwoje umundurowanych funkcjonariuszy KPP w Gostyniu.

reklama

- Rozpoczęli wykonywanie czynności w związku ewentualnym wykroczeniem polegającym na zakłócaniu spokoju i porządku publicznego. Z uwagi na dynamiczny charakter zdarzenia poprosili o pomoc dodatkowy patrol - wyjaśnia Jacek Masztalerz, prokurator rejonowy w Gostyniu.

Na wezwanie pojawiła się para kolejnych funkcjonariuszy. W trakcie działania policji i legitymowania głośno bawiących się osób, muzyka została ściszona, wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Jeden z patroli zajął się kierwocą samochodu, z którego wydobywała się bardzo głośna muzyka. Przeprowadzał z nim rozmowę ostrzegawczą.  Nagle pracę funkcjonariuszy zakłócił mężczyzna, który pojawił się znienacka i nie był związany z imprezującymi ludźmi. Był nadpobudliwy. Na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu. W niewłaściwy sposób zaczął kwestionować wykonywane czynności. Twierdził, że policja niesłusznie legitymuje bawiących się ludzi.

reklama

- 44-letni mieszkaniec Gostynia zachowywał się wulgarnie, doszło do szarpaniny - mówi Jacek Masztalerz.

W trakcie upływu czasu mężczyzna awanturował się coraz bardziej. Szarpał i kopał  funkcjonariuszy, szczególne wulgarnie zachowywał się wobec policjantek, opluwał jedną z nich, a później kopnął w ramię. Policja zastosowała wobec chuligańsko zachowującego się delikwenta środki przymusu bezpośredniego. Mężczyzna w kajdankach został umieszczony w radiowozie, jednak w trakcie wsiadania do auta wciąż się awanturował, głośno kwestionując sposób wykonywania przez policjantów czynności. 

 

Nocna awantura w Gostyniu. Był po 3 piwach?

Awanturnik, który szarpał i kopał policjantów w Gostyniu był pod wpływem alkoholu. Czy w grę wchodziły również narkotyki?
Po przewiezieniu do Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu został poddany badaniu na zawartość alkoholu. W jego organizmie stwierdzono około promila tej substancji.  W swoich wyjaśnieniach awanturnik wskazał, że wypił 3 piwa. Policjas nie prowadziła badań na obecność innych substancji psychoaktywnych. Uznano, że nie ma takiej potrzeby.

reklama

- Zawartość alkoholu nie była duża, ale z pewnością nie usprawiedliwia zachowania mężczyzny. Zwłaszcza, że agresja była w znacznym stopniu skierowana wobec policjantek i też przyjęła formy bardzo intensywne - tłumaczy Jacek Masztalerz. Z drugiej strony nic ne wskazywało, żeby mężczyzna był pod wpływem narkotyków i innych substancji psychoaktywnych - kontynuuje prokurator.

 

Nocna awantura w Gostyniu. Czworo policjantów poszkodowanych

Chuligańskie wybryki, których mieszkaniec Gostynia miał się dopuścić w pobliżu stacji paliw "Moya", zdaniem prokuratora wyczerpują znamiona przestępstwa z art. art. 222 i 226  Kodeksu Karnego - mowa tutaj o naruszeniu nietykalności cielesnej oraz znieważeniu funkcjonariuszy publicznych.

reklama

- Dodatkowo przestępstwo to zostało popełnione w tak zwanych warunkach występku o charakterze chuligańskim. Chodzi tutaj o dopuszczenie się czynu, wulgarnego i chuligańskiego zachowania w miejscu publicznym. Ale jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, pod uwagę brane jest lekceważenie porządku prawnego - wyjaśnia Jacek Masztalerz.

Mężczyzna został osadzony pomieszczeniu dla osób zatrzymanych Komendy Miejskiej Policji w Lesznie. Po jego wytrzeźwieniu, w sobotę 17 lipca przedstawiono mu zarzuty z art. 222 i 226 - naruszenie nietykalności cielesnej i zniewagi funkcjonariuszy publicznych. A ponieważ delikwent miał się dopuścić występku o charakterze chuligańskim w miejscu publicznym, dolna granica kary, jaką może otrzymać jest zwiększona o połowę.

- Wchodzi w grę orzeczenie o winie, a w przypadku jego skazania - nawiązki lub zadośćuczynienie na rzecz osób pokrzywdzonych - tłumaczy prokurator Masztalerz.

Pokrzywdzonymi są 2 policjantki i 2 policjantów. Przemoc polegała na szarpaniu, kopaniu i opluciu, poza tym stosował wulgarne słowa kierowane głównie pod adresem policjantek. 

Nocna awantura w Gostyniu. Policjant mu kazał?

Sprawca podczas przesłuchania nie przyznał się w ogóle do popełnienia zarzucanych mu czynów. W dalszym ciągu kwestionował on zasadność policyjnych działań, jakie zostały podjęte wobec imprezujących w nocy osób przy stacji "Moya"

 - W wyjaśnieniach stwierdził, że jego chuligańskie zachowanie w znaczącym zakresie wynikało z tego, że miał zrealizować prośbę jednego z policjantów - mówi prokurator rejonowy, który zakwestionował tę wersję wyjaśnień i ocenił ją jako całkowicie niewiarygodną. Ustalono, że nie miało miejsce namawianie do takiego zachowania przez policjanta.

W toku czynności zastosowano wobec delikwenta środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji 3 razy w tygodniu oraz poręczenia majątkowego w kwocie 5 tys. zł. - Jednocześnie w sobotę policjanci na poczet przyszłych grzywny, nawiązki  oraz kosztów i opłaty zatrzymali samochód podejrzanego mercedes o wartości 50 tys. zł, który będzie stanowił przedmiot orzeczenia o zabezpieczeniu majątkowym w toku niniejszego dochodzenia - informuje szef gostyńskiej prokuratury.

 

  • Art.  222  Kodeksu Karnego [Naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza]
  • §  1. 
  • Kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych,
  • podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
    Art. 226
  • §  1. 
  • Kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
  • §  3. 
  • Kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama