Fatalna w skutkach nawałnica przeszła nad województwem wielkopolskim.
Kolejni mieszkańcy liczą straty po burzy, ulewie i wichurze, jakie przeszły nad naszym terenem. Straż pożarna w Wielkopolsce odebrała już ponad 700 zgłoszeń, a telefony ciągle dzwonią. Wioski są bez prądu, drzewa wyrwane z korzeniami tarasują drogi, domy nie mają dachów, a ulice są zalane wodą.
To krajobraz na kilkadziesiąt minut po przejściu "armagedonu", jak piszą do nas Internauci.
W powiecie jarocińskim najbardziej ucierpiałą gmina Jaraczewo, w której według wstępnych wyliczeń kilkanaście domów straciło dach. Na drogach leżą wyrwane z korzeniami drzewa i połamane konary. Ulice w miastach są pozalewane. Strażacy mają pełne ręce roboty.
Podobnie sytuacja wygląda w sąsiednich powiatach. W Rawiczu kilka ważniejszych ulic jest pod wodą. W tym powiecie na drodze Szymanowo - Słupia Kapitulna na busa spadło drzewo. W Jutrosinie (pow. rawicki) służby dostały zgłoszenie o połamanych słupach energetycznych.
Władze Jarocina zwołały nadzwyczajne posiedzenie sztabu kryzysowego.
Pozrywane dachy, pożary i kolejne zniszczenia w tym zatarasowane drogi to z kolei krajobraz po nawałnicy, jaka przeszłą przez powiat turecki. Tak również strażacy mają pełne ręce roboty.